Typowy dzień w szkole:
Jest przerwa, siadam sobie z przyjaciółmi na ławce i zaczynamy o czymś gadać, gdy nagle słyszymy dźwięk tłuczonego się okna.
Okazało się że kolega przemycił papierosy do szkoły, nawdychał się ich i przez ,,przypadek" rzucił ławką w okno.
My, jako że byliśmy dziwnym trafem jedynymi świadkami tego zderzenia musieliśmy pójść do dyrektorki wszystko powiedzieć.
Oczywiście nam się nie chciało, ale cóż siła wyższa...Jesteśmy już w gabinecie dyrektorki, zaczynamy mówić jak było gdy nagle zaczyna dzwonić alarm i wszyscy uczniowie zbierają się na boisku.
Okazało się, że ten kolega przyniósł zapalniczke i coś podpalił.Ach ten Kacper (tak miał na imię) 😂
![](https://img.wattpad.com/cover/166852951-288-k709786.jpg)