Park Jimin siedział na środku niewygodnego szpitalnego łóżka, uporczywie sunąc niebieskim długopisem po kartce z różowego notatnika. Co jakiś czas mruczał coś zdenerwowany, podgryzając napuchniętą dolną wargę.
6 grudnia 2015
widziałem jak czytał dziś kolejny kryminał,
rozpływam się kiedy o nim myślę.
Rozanielony opadł na stary materac i z całych sił drobnymi rączkami docisnął do siebie niewielki zeszycik szczerząc się głupio. Wciągnął powietrze a gwałtownie przewracając się z pleców na brzuch wyobraził sobie swojego aniołka, który uśmiecha się dla niego, przez niego i dzięki niemu. Niezwykle tkliwe serduszko tego malucha, topniało za każdym razem gdy widział swojego hyunga. Zaróżowione wtedy policzki chłopak, starał się w jakiś sposób zakryć ciemnymi kosmykami dawno nie podcinanych, rozdwojonych przy końcówkach włosów.
Jimin nie mógł nic poradzić na to, jak szybko się przywiązywał.
ESTÁS LEYENDO
l e u k e m i a; m.yg & p.jm
Fanfictiono yoongim który jedyne czego pragnął to żyć, oraz jiminie którego marzeniem było zostanie czyimś powodem do życia - I'm burning alive, I can barely breathe. And you're here loving me. cudowną okładkę wykonała xhystxeriax link do jej profilu w pierws...