137. jakieś coś...

98 3 1
                                    

Głupoty z zeszytu do polskiego, z zeszłego roku...
(Jak coś się powtórzyło, to pisać.)

Witek: Jestę kotę i ję ciastę.

*-*-*-*-*-*-*

Witek: Zaalumiedziować.

*-*-*-*-*-*-*

Ja: Poszczuć Cię tą siatką?

*-*-*-*-*-*-*

???: Grzanki przysmażam na bardzo czarne, a jajka... (tekst się urwał)

*-*-*-*-*-*-*

Igor: Półciemne.

*-*-*-*-*-*-*

Szymon: *robi nożyczkami dziurę w ławce na wylot*

Witek: Dźgandere.

*-*-*-*-*-*-*

Marcel: Tekst główny jest główniejszy od innych.

*-*-*-*-*-*-*

???: Linoleuryt.

*-*-*-*-*-*-*

Kinga: Masz coś do szkła?

*-*-*-*-*-*-*

Witek: *czyta zadanie* Odgłos kruszenia, łamania się czegoś.

Witek: Czask.

*-*-*-*-*-*-*

Marysia: Bohaterowie półtoraplanowi.

P.S. Mój dealer śmiesznych tekstów aka Marysia, jest chora. Więc nic ciekawego aktualnie dla was nie mam xD

Teksty mojej klasy. ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz