To uczucie, kiedy zastanawiasz się, jakby to było być z kimś w związku i dochodzi do wniosku, że byłoby miło i przyjemnie, ale później ogarniasz, że nikt Cię nie zechce, bo masz problem z jakimkolwiek kontaktem fizycznym z innymi ludźmi. Z przytulaniem się i trzymaniem za ręce też. I już wiesz, że nikt nie będzie chciał z Tobą utrzymywać stada psów w domku pod miastem.
YOU ARE READING
Przemyślenia aseksualnego biolchema
RandomZnasz, to uczucie, kiedy jesteś biolchemem, a na biologii masz ochotę zawinąć się w kocyk i nie wychodzić na światło dzienne, bo są tematy o narządach rozrodczych? A WDŻ to tortura, bo seks, dojrzewanie i okres przyprawiają Cię o mdłości? Może nawet...