Początek

67 3 0
                                    

Maffeo Barbieri przechadzał się po murach swej twierdzy, robił tak codziennie od czasu aż został lordem w służbie Antonia Albiso, wielkiego księcia Toskanii ze stolicą w malowniczej i pięknej Florencji.

Nagle usłyszał przerażające krzyki mieszkańców Frogeny, zwołał swoich kondotierów i zaczął biec wraz z nimi w kierunku schodów prowadzących na główny plac swej twierdzy.

Maffeo nie wiedział, że w tym dniu straci dosłownie wszystko.

Frogena została zrównana z ziemią przez wielkiego wojownika będącego na usługach ówczesnego papieża. Obrońcy twierdzy nie mieli szans, lecz mimo przeważającej liczby wojsk oblegających twierdzę stawiali zacięty opór.

Barbieri został ciężko okaleczony, cudem uszedł z życiem. Ukrył się na dworze Antonia Albiso. W przyszłości miało to doprowadzić do upadku Republiki Toskańskiej oraz do całkowitego zajęcia Florencji przez żądne krwi Państwo Papieskie.

Zbliżał się rok 1500, Barbieri pogodził się z wydarzeniami sprzed ośmiu lat, jednakże postanowił że zemści się na papieżu oraz na jego wspólniku, pochodzącemu z Hiszpanii, Agostinovi de Avila. Trenował wraz z najwaleczniejszymi kondotierami Florencji.

W roku 1510, Maffeo uznał że jest już gotowy, nie był co prawda już młodzieńcem, ale poświęcił całe 18 lat na ciężki trening bojowy.

Jego pierwszym celem miał być jeden z dowódców armii Hiszpana.

Wyruszył w kwietniu, 1510 roku.

Niccolo Vienier przebywał w karczmie, 40 kilometrów od Rzymu. Nie spodziewał się zagrożenia, nie był uzbrojony, przebywał tylko w towarzystwie dwóch rekrutów.
Były lord zaatakował go znienacka, zadał mu szybką śmierć. Gdy wieści o śmierci Vienieriego doszły do Agostina de Avili. Wściekł się. Udał się do Rzymu aby poprosić papieża o zgodę na zniszczenie Florencji, oraz zabicie Antonia Albiso.

Po krwawych bojach udało się to Hiszpanowi. Maffeo Barbieri znów musiał uciekać.

Czuł się winnym tym wydarzeniom. Jednakże nie postanowił odpuścić. Doskonalił swe umiejętności poprzez dłuższy i cięższy trening pod okiem wojów założonego przed wieloma wiekami zakonu Assasynów. Dołączył do nich w roku 1515 mając prawie 45 lat.

Tym razem miało mu się udać. Miał zwyciężyć.

Działał po cichu, zabijał coraz więcej dowódców de Avili.

Aż doszło do ich krwawego spotkania w odbudowanej Frogenie. Maffeo zwyciężył.

Był niezwyciężony, mścił się na swych wrogach. Przez 5 lat uśmiercił setki dowódców, oraz tysiące żołnierzy będących na usługach Papiestwa.

Papież zmarł w 1524 roku. Barbieri został w tym czasie mistrzem swego bractwa.

Wrogowie wbrew pozorom nie upadli.

Przed Assasynami było jeszcze wiele lat walki ze swym przeciwnikiem.

54 letni Barbieri osiadł na nowo we Frogenie, od tego momentu, znajdowała się tam siedziba zakonu.

Maffeo mógł znów poczuć się spełniony, przez swych assasynów był postrzegany jako mentor rozważny, sprawiedliwy oraz niezwykle odważny. Można by rzec że nie zwracał uwagi na swój wiek.

Tak oto nastała złota era dla bractwa. Czas wielkich zwycięstw i odkryć.

Mentor odszedł w wieku 75 lat, do końca swego życia walczył niczym młodzieniec.

Jego następcą został Francuz, Michellet Delannoy.

Delannoy był człowiekiem spokojnym, który bardzo dobrze opanował sztukę walki. Jego nauczycielem był przecież sam Maffeo Barbieri

Niewiele wiadomo o losach Assasynów w czasie gdy rządził nimi Michellet, najprawdopodobniej kontynuował dokonania swego poprzednika, rozwijając tym samym bractwo coraz bardziej.

Nadszedł rok 1630. Assasyni prężnie działali we Francji, Anglii, Włoszech oraz Hiszpanii.

We wrześniu, przywódca Angielskich Assasynów, Christopher Asger został pojmany przez nieznanych ludzi.

Nikt nie spodziewał się, że powrócił wróg z czasów Maffea Barberiego.

Ataki nadeszły szybko. W przeciągu zaledwie pół roku, zginęło około stu angielskich assasynów, spalono pięć twierdz. Asger nie miał wyjścia, musiał prosić o pomoc swych braci z południa. Jednakże nim dotarły posiłki z Francji, Christopher Asger już nie żył, spóźnili się o zaledwie jeden dzień.

Nie było już nadziei dla Assasynów z Anglii, musieli zejść do podziemi i czekać, raz po raz atakując tabory kupieckie z bronią, która miała być dostarczona do ich odwiecznych rywali.

AssasyniOù les histoires vivent. Découvrez maintenant