IV

4 1 3
                                    

Jeszcze długo leżeliśmy w swoich objęciach. 

-Jak chciałabym wszystko sobie przypomnieć.
-Wierzę Ci. To musi być straszne uczucie, na pewno pamięć wróci, w końcu przecież nie uszkodziłaś mózgu, tylko uderzyłaś się w głowę dosyć mocno. 
-Jak dobrze, że nikogo nie zabiłam, nie wiem co bym wtedy zrobiła. Jaka jestem jako pielęgniarka?
-Wspaniała, masz ogromną wiedzę, ale to nie to powoduje, że jesteś wspaniała tylko podejście do pacjenta, opiekujesz się każdym jakby to była twoja rodzina, co prawda często łzy ci lecą, gdy ktoś umiera, ale bierzesz się w garść.
-A w domu płaczę po kątach.
-Skąd wiesz?
-Nie wiem, po prostu to wiem. Czasami jakaś myśl wpada mi do głowy i wiem, że to prawda. Powoli chyba pamięć wraca.
-Czas najwyższy.

Nagle naszą rozmowę przerwał telefon. Artur poszedł odebrać. Po chwili wrócił.
-Twoja przyjaciółka chce z tobą rozmawiać.
-Ewa?
-Tak - powiedział zaskoczony.
-Halo?
-Witaj kochanie, jak się czujesz? Jak pamięć?
-Mało pamiętam, ale powoli mi się zaczyna przypominać.
-Możemy dzisiaj wyskoczyć gdzieś?
-Ok, ale ja nie wiem do końca jak wyglądasz.
-Przyjdę do was i ciebie zabiorę na kawę i ciacho.
-Ok z chęcią.
-Będę za 30 minut maksymalnie.
-Jak to? Tak szybko?
-No, zbieraj się.
-Ok, nie śpiesz się tak.

-O co chodzi? - zapytał Artur.
-Ewa mnie zabiera na ciacho.
-Ooo mogę iść z wami?
-Chyba chciałabym z nią sama porozmawiać, może przypomni mi się coś więcej? - spojrzałam na Artura nie był zachwycony.
-Ej o co chodzi?
-O nic, nic. Masz rację idźcie, a ja spróbuję dostać się do twojego mieszkania i wziąć jakieś rzeczy dla ciebie ok?
-Dziękuję, masz rację, chociaż i tak będę musiała tam pójść nie długo, pewnie sobie coś przypomnę. 
-Wezmę parę zdjęć, może sobie wtedy przypomnisz więcej.
Wstałam, żeby się ubrać. Pocałowałam Artura w usta.
-Dziękuję za wszystko.
-Och nie masz za co dziękować. Po to jestem.

Moja pamięćWhere stories live. Discover now