WE CAN'T LEAVE HIM

26 14 2
                                    

->->->-> żeby ktoś się nie pogubił następuje zmiana czasu na wejście do labiryntu :))

Biegli przez labirynt ciągnąc za sobą nieprzytomnego Albiego. Dziabnął go dozorca.
-Mer, nie zdążymy! Musimy go zostawić!
-Nie Minho! Nie zostawimy go, musimy go wziąć ze sobą!- stanęła chwilę w miejscu. Mam pomysł
-Minho, musisz mi zaufać. Weźmiemy go na takie ,,krzesełko" z naszych rąk i będzie szybciej.

-Ogey, ogey... ufam Ci Mer- dziewczyna klasnęła w dłonie i poinformowała partnera jak ma ułożyć ręcę. Zrobiła tak samo jak on i ułożyli Albiego. Było lepiej. Wcześniej przywiązali go sznurem do swoich rąk, by im nie spadł.

Zaczęli biec.

Skręt w prawo, prosto, skręt w lewo, prosto, prosto, nadal prosto, skręt w prawo.

Widzą zamykające się wejście do Strefy, stoją przed nią wszyscy sztamacy z Thomasem i Newtem na czele.

Dopingują.

-Minhoś, nie zdążymy!- krzyknęła w biegu próbując złapać oddech.

Przewrócili się.

Szybko podnieśli siebie i Albiego, ale w wejściu pozostała mała szczelina.

Thomas wskoczył do nich przed zamknięciem Zachodnich Wrót.

Wrota zamknęły się.

-Po co wlazłeś tutaj, co?!- wydarł się Minho wyplątują ich ze sznurów. Nie dałam Thomasowi dojść do słowa.

-Minho, mam pomysł...- zaczęła, lecz Azjata przerwał jej

-Nie! To przez ciebie tutaj jesteśmy! Trzeba go było zostawić, to byśmy zdążyli!- wykrzyczał jej w twarz. W jej oczach pojawiły się łzy. Powachlowała chwilę dłonią przed oczami, stanęła przed Wrotami.

-Idalio!- ryknęła, aż chłopcy stukali uszy. Przed nią pojawiła się Idalia.

-Mercedes!- przytuliła ją, a azjacie i świeżemu opadły szczęki.- Czego potrzebujesz?

-Dobrze wiesz Idalia, niech Ava otworzy Wrota, żebyśmy weszli do Strefy- Zwiadowczyni założyła ręcę na piersi i patrzała na Idalię.

-Dobrze, Ava słyszała twoje życzenie- powiedziała po chwili- Wrota otworzą się za pięć minut

-Dziękuję, Idalio. Widzimy się- powiedziała, machnęła ręką a dziewczyna zniknęła. Po pięciu minutach Wrota otworzyły się.

-Zapraszam, Thomas. Minho, tobie przydałaby się noc w labiryncie- warknęła i przełożyła sobie rękę nieprzytomnego Albiego przez ramię, i ruszyła w stronę miejsca pobytu Plastra. Thomas podbiegł do niej po chwili i razem szli do Plastra.

-Hej, jak wy...- zapytał Newt azjatę, których Mercedes i Thomas spostrzegli po wyjściu od Plastra.

-Zapytaj naszej księżniczki, już tu jest- odpowiedział i uśmiechnął się do Mer, ta jednak, zbyła go chłodnym spojrzeniem.

-Wezwałam Idalię

-Kogo?- zapytał Newt

-Idalię, moją przyjaciółkę. Otworzyła Wrota- odparła, zarzuciła włosy na plecy i odeszła.

oda do wolności - więzień labiryntuWhere stories live. Discover now