Od rana chodze spieta ale szczęśliwa.Nie wiem czego mam się spodziewać po dzisiejszym dniu.Dzisiaj przyjeżdżają do nas niesparowane wilkołaki alby szukać swoich mate.Mam dużą nadzieję,że to własnie dzisiaj spotkam swojego przeznaczonego.Jest 12 a goście przyjeżdżają o 14 więc postanowiłam już się zacząć szykować.Poszłam do łazienki i wzięłam długa kąpiel.Po umyciu się swoim ulubionym żelem wysuszyłam się i zaczęłam robić delikatny makijaż.Składał się on aby z tuszu do rzęs i mojej ulubionej matowej pomadki. Z cerą nie miałam większego problemu więc nie nakładałam żadnego podkładu.Po wymalowaniu się poszłam do mojej garderoby i wybrałam krótkie spodenki i crop top.
Była piękna pogoda więc nie brałam niczego więcej.Spojrzałam na zegarek i zauważyłam,że za 5 minut zaczyna się spotkanie wiec muszę już schodzic na dół.Przed domem było naprawde dużo samców, chociaz nie dziwie się tez mamy bardzo duże stado.Podeszłam do mojej przyaciółki Wiki i kochanego braciszka Mike'a.
-Mike kiedy to sie zacznie?
-Już ide zacząć przemowe Van.
-Dobra ale szybkoo.
-No już nie marudz,wiem,że chcesz spotkac swojego mate.Już mu wsółczuje takiej marudy jak ty sis.
-Oj no już leć.
Tak jak mówiłam poszedł na małą scenkę i zaczał swoja przemowe i wyjaśniał jak wszystko sie odbędzie.Męzczyzni podchodzili pokolei do kobiet i patrzyli sie w ich oczy.Pare wilkołaków juz znalazło swoje mate.Na początku podchodziły omegi a na końcu alfy.Ja czekałam bo akurat teraz podchodzili alfy swoich watach wrazz moim bratem.Gdy mój brat podszedł do mojej ukochanej przyjaciołki ich oczy zrobiły sie złote.Mój brat na znak że znalazł swoja ukochaną przytulił sie do niej i poszedł sie nią nacieszyć.Było mi coraz bardziej przykro że jeszcze nie przyszedł czas na odszukanie swojego mate ale jednak sie myliłam.Poczułam piękny zapach świeżego lasu.Gdy chłopak przechodził obok spojrzał w moje oczy i nagle ryknął głosem alfy
-MOJA!!!
-Tak sie ciesze że cie znalazłem.
-Nawet nie wiesz jak długo na ciebie czekałam.
-W koncu jesteśmy razem.
Nagle podszedł do nas mój brat z wielkim bananem na twarzy.
-Siema Cam!
-Siema Mike!
-To wy się znacie?-spytałam bo nie wiedziałam o co chodzi.
Brat wyjasnił mi że to jego stary kumpel i znają sie już 3 lata.
Razem z Cameroonem postanowilismy,że przeprowadzę się do niego juz dziś.A więc poszłam sie spakować i pożegnać z bliskimi.Gdy wsiadałam do jego auta odwóciłam się i pomachałam jeszcze raz bliskim na pozegnanie.Przez całą drogę pytalismy sie nawzajem o rózne rzeczy i powiem szczerze ze spodobał mi sie ten chłopak ale wiem równiez że to wina więzi.Gdy po 4 godzinach jazdy wysiedlismy z auto zaniemówiłam z wrażnia.
-Oto nasz wspólny dom.
Prowadził mnie pokolei do pokoi:
SALON
KUCHNIA
ŁAZIENKA
SYPIALNIA
GARDEROBA
***
YOU ARE READING
Na zawsze
WerewolfONA-18 letnia Vanessa dla przyjaciół i rodziny Van to Beta stada Biały Kieł.Najczęściej wredna i nieufna ale dla przyjaciół miła i opiekuńcza.SZUKA SWOJEGO MATE. ON-20 letni Cameroon dla przyjaciół i rodziny Cam to Alfa stada Czarny Kieł.Najczęście...