Jak Ask Error Sans mogłoby wyglądać część 2

1.5K 61 43
                                    

Error Undyne byłaby dużym problemem - a szczególnie kiedy zobaczyła jak pewnego razu Error nosił przez przypadek swoje okulary, byłaby przekonana, że należały one do Alphys. To sprawiłoby, że Error Undyne wpadłaby w morderczy szał, stając się zagrożeniem dla WSZYSTKICH.

Zawsze nazywałam Errorem dorosłym dzieckiem, ponieważ on JEST dorosłym dzieckiem i także nie jest takim wielkim zagrożeniem, jakim się przedstawia - Error Undyne za to nim jest. ONA jest prawdziwym zagrożeniem.

Blueberror próbuje użyć pozostałej w niego normalności, aby przekonać Errora, by pomógł zatrzymać Error Undyne.

Error pomógłby tylko dlatego, że jej egzystencja go wkurzała.

Tak czy inaczej, wszyscy zjednoczyliby się w Linii Czasu Omega aby zatrzymać Error Undyne ( Autorka nie może sobie przypomnieć co zaplanowała dla Error Papyrusa, za co przeprasza) i nawet jeśli Blueberror oddał komuś innemu swoją Linię czasu, zadomawia się w Linii Czasu Omega.

Error - w ogóle się nie zmienia. Pomaga powstrzymać Error Undyne, to prawda, ale. Jak mówiłam, to dlatego, że jej nie lubił. Krótko po tym, jak zostaje pokonana a Blueberror jest przyjęty do Linii Czasy Omega, Error po prostu. Odchodzi - znika.

Będąc szczera to tak naprawdę normalne zachowanie dla Errorów. Są aspołeczni jak nie wiem i tak jakby - mają zwyczaju znikać.

Ale nie martwcie się! Blueberror jest nawet bardzo szczęśliwy, pomagając Linii Czasu Omega. Ma tam dużo przyjaciół. Także jego złość w stronę Errora zniknęła, uświadamiając sobie, że gniew Blueberrora tylko go zjadał od środka. Postanowił mu wybaczyć i spróbować przyzwyczaić się do nowego życia. W sensie, Blueberror ma bardzo fajne moce, które mogą naginać światy, co jest spoko. Co to za moce? Kurde, nie pamiętam, ale errory mają fajne moce. Jego moc miała coś w związku z gwiazdami... kurde. Sorry ludzie.

--------

Pamiętajcie - NA PEWNO Blueberror nie jest normalny. Wykształca dość dziwny, pół-niewinny humor - coś w stylu, jakby działa na innych falach niż pozostali i zapewne miałby w zwyczaju mówienia rzeczy lub robienia żartów, które sprawiałby, że ludzie czuli by się nie swojo, chociaż zrobił takie rzeczy przez przypadek. Dawno temu to planowałam, więc zapomniałam szczegóły. Nawet trochę dużo, przepraszam!

Ale. Ta, żeby to wszystko wydawało się REALNE, to było zaplanowane. Miały być też wielkie wątki poboczne dla różnych postaci, wielka konfrontacja z osobami z Omegi - wielkie sytuacje związane z Liniami Czasowymi, ale. Tak jak mówiłam, wiele szczegółów straciłam ;;; Jeśli jakieś rzeczy się zaprzeczają, przepraszam, minęło trochę czasu.

 Tak jak mówiłam, wiele szczegółów straciłam ;;; Jeśli jakieś rzeczy się zaprzeczają, przepraszam, minęło trochę czasu

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


(Mówi: "Nie mów, że się mnie boisz..." (Tak, nie chciałam tego edytować, sz :V)

( On naprawdę nie chce, abyście się go bali. Tylko tak wygląda. Może nie rób takiej miny, Blueberror.)

W ogóle.

Error to tak naprawdę Geno, po wydarzeniach z Aftertale'a.

Geno bawi się swoimi mocami determinacji, po tym jak Sans mu mówi, aby tego nie robił. Geno jednak to robi - i przez przypadek wysyła siebie do Antypustki. W ostatnich momentach, kiedy posiadał jeszcze trochę normalności, był wściekły, że uzyskał swoje szczęśliwe zakończenie - a jednak to mu się stało. W tym momencie, nienawidził wszystkich i wszystkiego na około niego.

Dobrą wiadomością jest to, że ciągle możecie się cieszyć szczęśliwym zakończeniem Aftertale'a! Ponieważ Geno na nie zasłużył.  Możecie to wziąć za - wiecie, jest mnóstwo równoległych linii czasowych - więc może być i szczęśliwy Geno. I jeszcze lepiej - Aftertale doszło do końca, kiedy AskError nie mogło, więc. Geno i tak na pewno dostał swoje szczęśliwe zakończenie, a jego smutne zakończenie nigdy nie było napisane.

Tak czy inaczej. Przepraszam, że zrobiłam to tak na szybko. Powinniście wedzieć coś wcześniej, i nawet próbowałam napisać coś dłuższego, wraz z każdą postacią, którą krok po kroku budowała w AskError, ale. Będąc szczera, nie mogłam tego zrobić w swoim... fizycznym stanie. Więc, mam nadzieję, że to starczy. ;;; przepraszam.

-------------------------------------------------------------------------------------

koniec.
Jedna osoba tam mi wspomniała, że nie dokończyłam tłumaczenia notki wiiiiiinc proszę bardzo.
Jest jeszcze jeden post na temat tego, jak to miało wszystko wyglądać, więc jeśli chcecie, mogę i ten wam dać.

bajo for teraz.

Ask Error Sans PLOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz