|<0ЯVV/'П - Powrót Krula

Lodowiec

   Przetapiające lód generatory ciepła w kapsule hibernacyjnej
działały z podwojoną prędkością. Już od 3 godzin przebijały warstwę lodowcową.

   Tym czasem wewnątrz kabiny Krul przeszukiwał informacje na temat sytuacji na świecie. Coś lub ktoś musiał go zbudzić...

- Dlaczego? Komuna panuje na świecie już od około stu lat... Dlaczego niby mam teraz ratować świat. Pochodzę z innej linii czasowej, w której nikt nie dopuściłby do tego wydarzenia. Tutaj jednak, Żydzi zmuszeni są do pozostawania w ukryciu...

   Jedynym słusznym torem lotu, jaki mógł wybrać była Jerozolima. Pod Golgotą znajdowało się tajne semickie laboratorium, w którym dokonywał badań Stanisław Lem. Tamże za pomocą zdjęć rentgen odnalazł rurkowca pospolitego (hebr. hummus lewakus). Korwinedes Już przed laty spędzał tam wakacje na ładowaniu baterii, ponieważ tylko tam posiadali ładowarkę podobną do tej w unijnym parlamencie. Z tą różnicą, że nie były na nią nałożone żadne regulacje, oprócz zasad koszerności.

   Ostatnie informacje jakie znajdywał w swojej prywatnej sieci internetowej z danymi wysyłanymi mu przez żydowskie satelity pochodziły z roku 2098 Odbył się wtedy ostatni manifest tajnej organizacji "Stadnina"(zrzeszającej Kucy i inne parzystokopytne podmioty polityczno - piwniczne) w Poznaniu nazywany "Pyrkon". Głoszono na nim, że za ponad sto lat Kor-wa powróci na słoniu do parlamentu polskiego i ustanowi [Informacja usunięta]. 

   Ta właśnie usunięta informacja zaintrygowała cyborga. Znaczyło to bowiem, że ktoś ingerował w sygnał satelit, a jedyne osoby, które mają do nich dostęp, to Żydzi ze stażem nie mniejszym niż 20 pokoleń. Oni nie byliby w stanie zasymilować się do socjalizmu w 100 procentach. Maksymalnie 77,7%. Na tyle pozwalało im specjlane prawo Lamecha.

   Równie intrygujące wydawałoby się to, dlaczego kalendarz eletrkonowy wskazywał na rok 2138, kiedy ostatnie informacje internetowe pochodzą z przed 4 dekad? Sateltity napędzane na szekle zdarzały zawieszać się, ale na nie więcej niż kilka minut. A gdy jakaś z nich psuła się, naprawiano ją, albo wysyłano nową. Czyżby rząd dopuścił się do takiego ruchu? Zamnknął internet? Musiał założyć, że tak było. Dopóki jednak nie wyjdzie z kapsuły, nie będzie pewien niczego. Należało więc czekać...