Rozdział 23

234 23 2
                                    

Otwieram oczy i zdaje sobie sprawę z tego, że zasnełam w salonie wtulona w ojca. Odsuwam się tak, żeby go nie obudzić. Czuję ból. Nigdy więcej nie zasnę nigdzie poza łóżkiem. Ból w plecach i ramionach sprawił, że zaczęłam sobie masować mięśnie ze zgubną nadzieją, że ból zniknie. Idę na górę, biorę prysznic i czuje się troszkę lepiej. Po pewnym czasie w swoich rękach miałam to co mi było teraz najbardziej potrzebne. Miałam jedzenie. Miałam, gdzieś czy utyje, a mój brzuch w tej chwili się że mną zgadzał. Wzięłam nóż i podrzuciłam go w powietrzu. Nagle przypominam sobie wczorajsze słowa ojca i wiem, że muszę odkryć o co chodzi. Słyszę kroki i odwracam się w stronę z której dochodzą. Uśmiechamy się do siebie nic nie mówiąc. Nagle cisza zaczyna mi ciążyć i postanawiam ją przerwać.

– Tato. Co się dzieje? – na jego twarzy widzę niezrozumienie, ale wiem doskonale, że zadaje sobie sprawę o co może chodzić – Masz tajemnice – mówię cicho – Powiedz o co chodzi.

– Muszę wyjechać na parę dni – mówi bez żadnych emocji.

– Ale.... – zaczynam, ale szybko mi przerywa.

– Muszę – po chwili wychodzi zostawiając mnie zdziwioną i samą. Rozkładam ręce i mam zamiar pod jego nieobecność przeszukać każdy kawałek tego domu. Może uda mi się coś znaleźć. Myślę o tym żeby zadzwonić do brata, ale chcę żeby zajął się lepiej swoją córką. Muszę działać sama.

🖤🖤❤️❤️

Criminal 2Where stories live. Discover now