POV Blake
-No dobrze-wzięła głęboki wdech-Moje życie nie jest usłane różami. Moja mama zmarła na raka piersi. Miałam wtedy 9 lat-pierwsze łzy zaczęły lecieć na sukienkę-Widziałeś te siniaki na moim ciele?
-Tak
-To mój ojciec to zrobił-spiąłem wszystkie mięsne-Wyżywał się na mnie i moim rodzeństwie. Jak pojawiliśmy się na świecie zawsze nas tak traktował. Kiedy mama zachorowała było jeszcze gorzej-przytuliłem ją do siebie-Ale jak pojawił się Daniel wszystko się zmieniło. Przeprowadziliśmy się do niego.
-A widziałaś się z swoim ojcem?
-Nie. Ale nie chce go widzieć na oczy-nasze spojrzenia się spotkały. Starłem jej łzy i pocałowałem w czoło.
-Obronie cię przed nim-zapadła głucha cisza.
-Blake zmieniłeś się.
-Serio?
-Mhm.
-Może moje życie się jakoś ułoży-włączyłem głośnik-Mogę prosić Panią do tańca?
-Blake ja nie umiem tańczyć.
-A ja mam dwie lewe nogi w tańcu.
-Okej-zachichotała ze mnie i podała mi rękę. Oparła głowę na mojej klacie i bujaliśmy się w rytm muzyki.
-Alexa-podniosła głowę do góry-Lubisz patrzyć w księżyc?
-Tak. A czemu pytasz?
-Bo jest pełnia-wyszeptałem do jej ucha, a ona się zarumieniła-Kiedyś moja babcia powiedziała, że w księżycu widać naszego ducha który nas prowadzi przez życie.
-Serio?
-Tak. Uwielbiała patrzeć w nocne niebo. Zawsze zabierała mnie ze sobą.
-Chyba jest kochaną babcią.
-Była. Zmarła na zawał,a ja miałem 11 lat jak umarła.
-Tak mi przykro.
-Nic się nie stało-złapałem za jej policzki i położyłem swoje czoło o jej.
-Blake-wyszeptała.
-Mhm.
-Zrób to.
-Co mam zrobić?
-Pocałuj mnie-zarumieniła się.
-Nie będziesz zła.
-Nie.
Wbiłem się jej gwałtownie w usta. Chyba to było jej pierwsze całowanie na trzeźwo. Po chwili do mnie dołączyła. Kiedy dała mi dostęp to pogłębiłem pocałunek. Gdy skończyliśmy spojrzałem w jej oczy.
-Jak było?
-Jesteś w tym kiepski.
-Co? - zaczęła się śmiać.
-Żartowałam.
-Ty! Lepiej uciekaj.
-Co?
-1...2...-ruszyła w nogi zapas-3!
Bawiliśmy się jak małe dzieci. Gdy ją dogoniłem to złapałem ją w pasie i położyłem na swój bark.
-Blake puść mnie!
-Nie.
-Proszę.
-Nie.
-Jesteś idiotą!
-Nie.
-Nie mów, że tak mi będziesz odpowiadać.
-Nie.
-Dobra zamknę się i nie będę uciekać tylko mnie postaw.
-Okej.
Nagle ktoś do niej zaczął dzwonić, a jej uśmiech zszedł z twarzy.
-Co jest?
-Nic.
-Daj ten telefon.
-Blake to nikt ważny.
-Alexa daj!
-Dobrze-podała mi telefon.
-Cholera. Co on od ciebie chce?
-Chce żebyśmy wrócili do domu.
-Powinnaś to zgłosić na policję.
-Blake to zły pomysł. On się na nas zemści.
-Musisz coś z tym zrobić! Powiedz Danielowi.
-Nie!
-Alexa posłuchaj mnie. Nie che żeby Ci coś się stało.
-Dobrze-przytulił się.
-A teraz powinniśmy wracać do domu.
-Mhm.
Wsiedliśmy do samochodu i zawiozłem ją do domu. Potem wróciłem do siebie.
YOU ARE READING
Zgrane serca
RandomHistoria opowiada o pewnej dziewczynie z trudnościami rodzimymi. W szkole nie zauważona,a poza nią pracowita młoda kobieta.Na jej drodze stanie pewien szkolny badboy. Jego ekipa wszystkim dokucza,a on patrzy na to z boku. Każdy z nich jest inny.