Czyżby coś szło nie po twojej myśli?

538 40 2
                                    

,,Obiecuję, że nigdy cię nie opuszczę. Nawet gdy już stracisz resztki nadziei to wiedz, że będę tuż obok, by pomóc Ci podnieść się z otchłani nicości.
Nie zostawię Cię.
Nawet gdy niekończący się smutek Cię pochłonie, będę obok, by móc Cię pocieszać i trwać u twego boku w nadziei, że kiedyś pokochasz mnie tak mocno jak ja ciebie.''

Syllin otworzyła oczy i podniosła się do siadu. Piękne słowa przysięgi nadal krążyły w jej głowie wywołując uczucie spokoju. Nie mogła sobie jednak przypomnieć gdzie słyszał tak pełną oddania obietnicę.

-Jak to możliwe? Nie ma ich już tydzień!-powiedziała kitsune patrząc na członków straży.- Musimy ją znaleźć. Szukajcie do skutku.- rozkazała na co wszyscy wybiegli z Kryształowej Sali.
Huang Hua podeszła do kobiety z opanowaniem na twarzy.
-Nie przesadzasz?- zagadnęła.- Weź pod uwagę, że to po części przez ciebie uciekła.
-A co miałam zrobić. Nie możemy jej ufać jeśli istnieje ryzyko, że Maria-Anna przeciągła ją na swoją stronę.
-Nawet jeśli to, by tego nie pamiętała.
-A jak sobie przypomni?- spojrzała na kobietę.- A może po prostu udawała zanika pamięci? Może Leiftan też ma z tym coś wspólnego.
Dama Fenghuang spojrzała na nią z politowaniem.
- Chciał ją chronić. 
-No właśnie. Coś za szybko mu zawróciła w głowie. Odkąd się pojawiła nic tylko poświęcał jej uwagę. To lekko podejrzane.
-Być może... Ale to i tak nie zmienia faktu, że postępujesz nie właściwie.
-Okaże się już niedługo.

Skryta w mrokuWhere stories live. Discover now