2. Napastnik

393 30 72
                                    

- A więc [T/I]... Powiesz nam co łączy cię z Mafią Przybrzeżną i dlaczego musisz przed nią uciekać? - ciągnął brązowowłosy.

- Emm... Ja... - nie mogłaś się zdecydować.

/Przecież i tak mi nic nie zostało do roboty.., a przecież nie muszę im mówić wszystkiego/ - pomyślałaś.

- Dobrze, powiem wam - odpowiedziałam.

- To wspaniale, ale chodźmy w jakieś inne miejsce. Zaraz będzie już całkowicie ciemno. - powiedział usatysfakcjonowany Dazai.

- Gdzie?

- Najlepiej, chodźmy do naszej agencji. Tam nikt nie powinien nam przeszkadzać. - stwierdził Kunikida.

Zgodziłam się i poszłam z nimi do agencji detektywistycznej. Było już późno, kiedy tam już dotarliście.

W agencji nie było już nikogo. Weszliśmy do jakiegoś pokoju gdzie poprosili mnie, bym usiadła na kanapie. Dazai usiadł koło ciebie, a Kunikida oparł się o ścianę i notował coś w swoim zeszycie z napisem "Ideał".

/Serio? / "Ideał" ? Rozumiem, że nie było już innej nazwy. Co on tam zapisuje? Cechy swojej idealnej dziewczyny?!/ - zaśmiałam się ze swoich myśli.

(No nawet nie wiesz, że strzeliłaś w dziesiątkę xD /od.aut./)

Opowiedziałam im, że moi rodzice wplątali się w konflikt z Mafią Portową. Dlatego właśnie ta organizacja ich zabiła, a teraz polują na mnie. Nie powiedziałam im jednak, iż posiadam kilka mocy, oraz o tym, że moi rodzice byli członkami Mafii Portowej. Pytali mnie jeszcze w co dokładnie wplątali się rodzice. Jednak powiedziałam, że nie wiem, ponieważ ukrywali to przede mną. To było prawdą, bo dopiero niedawno się o tym dowiedziałam, chociaż obecnie wiedziałam co było powodem.

Pytali mnie jeszcze o kilka rzeczy. Jednak w końcu uznali, że już nie chcą nic więcej wiedzieć. Podziękowali za informacje. Ja pożegnawszy się, wyszłam z budynku, bo w końcu o czym jeszcze miałam z nimi rozmawiać.

Kiedy byłam już na polu, zdziwił mnie fakt, że jest dosyć zimno. Byłam bardzo głodna i nie wiedziałam gdzie iść. Postanowiłam, że po porostu będę szła przed siebie.

Nagle ktoś szarpnął mnie od tyłu, za ramię

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Nagle ktoś szarpnął mnie od tyłu, za ramię.

- Hej! Czekaj - usłyszałam z tyłu.

Nie miałam czasu wsłuchiwać się w głos napastnika, tylko od razu zamierzałam użyć mocy, by się wyrwać. Jednak...

/Co jest? Dlaczego moja moc nie działa? Ahhh.... Co się dzieje? Pomocy?!!/ - krzyczałam spanikowana w myślach.

Jedyną, sensowną rzeczą, jaka mi teraz przyszła do głowy, było użycie własnej siły. Zamachnęłam się jak tylko mogłam i wymierzyłam mocnego liścia w twarz napastnika.

- Ała! - krzyknął mężczyzna - Jak ja nienawidzę bólu! Dlaczego to zrobiłaś?!

Nagle ocknęłaś się i w końcu dotarło do ciebie kim był ten nieznajomy. A raczej od niedawna juz znajomy.

- D-Dazai? Sorki... Ale... C-co ty tutaj robisz ? - patrzyłaś na niego ze zdziwieniem.

- Nic. Idę do domu... Ała! Wiesz jak to bolało? - trzymał rękę na zaczerwienionym od ciosu, policzku.

- Ojej, przepraszam! Nie wiedziałam, że to ty! Przestraszyłam się! - próbowałaś się usprawiedliwić - Poza tym jakby tego było mało... moja moc nagle przestała działać !!!

- A to już moja sprawka! - zaśmiał się brązowowłosy drapiąc się po karku.

- Co? Ale jak to? - zdziwiłam się.

- Mam moc "Zatracenia" lub "Utraty Człowieczeństwa". Jak kto woli to nazywać. - zaśmiał się - Wyjaśniając... po prostu jeśli kogoś dotykam to ta osoba nie może użyć swojej mocy -.

- Ale to się dzieje tylko wtedy gdy kogoś dotykasz?

- Tak

- I nie czujesz dzięki temu mocy jaką skrywa osoba, której dotykasz - wolałam się upewnić.

- Nie! Skąd ci to w ogóle przyszło do głowy?

- Aaaa.... Tak po prostu... zaciekawiło mnie to - musiałam z tego jakoś wybrnąć - A tak zmieniając temat.... Czemu mnie tak "zaatakowałeś"? Chyba, rzeczywiście nie masz co robić - powiedziałaś poirytowana.

- Aaa... Tak po prostu chciałem zagadać... iii... - przeciągał chłopak,

- Iiiii co?

- Iiiii... z tego co pamiętam to nie masz gdzie się podziać. Do tego pewnie jesteś głodna. - tłumaczył się - Może pójdziesz ze mną do mojego domu. Mam wolny pokój. Z resztą jest dzisiaj bardzo zimno, a ulice nocą to zdecydowanie nie jest miejsce, dla takich dziewczyn. Co ty na to?

- Ymm........


C.D.N.

________________________________________________________

Hejka!😉💖

Mam nadzieję, że drugi rozdział się podobał!😁

Komentarze zawsze mile widziane!😘💖

Dazai Osamu x ReaderWhere stories live. Discover now