Rozdział 1

212 14 1
                                    

Wróćmy teraz tam, gdzie wszystko się zaczęło - szkoła w Sochaczewie. Zespół Felivers przegrał już kilka koncertów, w tym swoich własnych. Wszyscy pracują nad nowymi projektami muzycznymi. Jednak w roku szkolnym jest to trochę trudne. Zboro, Cody i Wojtas jakoś musieli dać sobie radę. Do tego jeszcze przecież mają dziewczyny. To znaczy wszyscy oprócz Wojtka. W zasadzie, on miał już od dawna wybraną sympatię, ale jedynie podziwiał ją z daleka. Był bardzo nieśmiały. Ostatnio dużo nad tym myślał i zrobił malutki krok do przodu. Mianowicie chodził w to samo miejsce, co dziewczyna. Ona zwykle w czasie długich przerw czytała ksiażkę albo po prostu się uczyła. Czasem też przeglądała coś w Internecie na telefonie.
                  *          *         *
Zboro i Cody wiedzieli o sytuacji Wojtka. Często gdy przechodzili niedaleko, dopingowali kolegę. W końcu Fortuna już miał coś powiedzieć dziewczynie, gdy nagle jakiś inny chłopak do niej podszedł. Oboje odeszli razem w głąb korytarza. Wojtas posmutniał i wrócił pod swoją klasę. Cody i Zboro chcieli go jakoś pocieszyć.
- Hej, może to tylko kolega - powiedział Dąbrowski.
- Spróbuj jeszcze raz jutro - namawiał Pimpek.
Wojtek był załamany. Szybko się poddał.
Kiedy wszyscy byli w swoich domach chłopaki postanowili złączyć siły i zadzwonić do Wojtasa na kamerkę.
- Siema! - powiedzieli chórem.
- Cześć chłopaki - odpowiedział słabo się uśmiechając.
- Dobra, do rzeczy. Znasz tą dziewcznę, która Ci się podoba? - spytał Zboro.
- Nie, tylko z widzenia ją znam.
- A gadaliście może ze sobą kiedyś przypadkowo? - spytał Cody.
- Kiedyś chyba jak na siebie wpadliśmy na korytarzu. Zaraz powiedzieliśmy sobie "przepraszam".
- O! Jak na siebie zareagowaliście? - spytał Konrad.
- Odruchowo się uśmiechnęliśmy do siebie.
- To będzie dobrze, tylko trzeba działać - stwierdził Miłosz i zaraz dodał - Wiesz może jak ma na imię?
- Ola. Kiedyś usłyszałem na rozdaniu nagród. Wiem też, że jest w moim wieku.
Po chwili Wojtasa znów naszły negatywne myśli.
- Ona ma chyba chłopaka.
- Nie ma - powiedział Mani patrząc się w monitor komputera. Po chwili znów się odezwał - Ola Bronowska.
- A tak! - przypomniał sobie Wojtas.
- Klasa humanistyczna.
- Skąd Ty to?! - przeraził się Zboro. W sumie jak za każdym razem, kiedy Miłosz znalazł jakąś nie oczywista informacje.
- Grupa „Humanistyczne świry" chyba coś sugeruje.
- Ona też dużo ksiażek czyta - zauważył Wojtas.
- Oczytana dziewczyna - stwierdził Konrad.
- Chłopaki, a my przypadkiem jutro nie mamy kartkówki na pierwszej lekcji? - spytał Fortuna.
- Fuck! Mamy - ożywiło się dwóch Piotrków.
- Jutro w szkole o tym pogadamy.
- Dobra - powiedzieli.
Szybko cały zespół się pożegnał i każdy zajął się czymś w swoim pokoju.





I część o Wojtku🤗 miłego czytania👀

„By The Way" część 5 | FELIVERSWhere stories live. Discover now