5

7.8K 205 232
                                    

Kiedy przeprasza cię za to, że ci nie powiedział.

Chan
Obudziłaś się w swoim posłaniu. Przypomniałaś sobie zaistniałą sytuację wczoraj wieczorem.

Momentalnie zrobiło ci się bardzo przykro, że twój dobry kolega nie powiedział o ważnej rzeczy, która diametralnie zmieniłaby wasze relacje. Wstałaś z łóżka i podeszłaś do lustra.

- Nie powiedział ci, bo ci nie ufa czy jesteś brzydka? - westchnęłaś i skierowałaś się do drzwi.

Ziewając otworzyłaś je i zobaczyłaś Chana, który trzymał czekoladki i balonika z helem.

- [T/I]...

- C-co ty tu robisz? Jak tu wszedłeś? - zapytałaś oschle. W końcu zataił sekret przed tobą, a myślałaś, że powoli zaczynacie się przyjaźnić.

- Widziałem kiedyś jak wbijasz hasło by wejść do domu. Ale to nie jest teraz ważne. Bardzo cię przepraszam, że ci nie powiedziałem. Powód był zaskakująco dziwny.

- Mów.

- Bałem się, że mnie nie polubisz jako sławną osobę. - powiedział to wszystko na jednym wdechu i wyciągnął przed siebie rzeczy, które dla ciebie kupił.

Zbierał pieniądze na śmiertelnie ważny wypadek, a dla niego ta sytuacja była właśnie tym wypadkiem.

Woojin
"Ratownik", który okazał się być idolem dogonił cię dzięki swoim umiejętnościom.

- [T/I]! Ty nie rozumiesz. Nie mogłem ci powiedzieć! Agencja zabroniła nam ujawniać swojej tożsamości nowo poznanym osobom chyba, że ta osoba już i tak nas znała.

- Mnie to nie obchodzi Woojin. - warknęłaś i szłaś dalej.

Byłaś silną i niezależną kobietą, więc poradziłabyś sobie bez przyjaciół.

- Chcesz żebym się załamał psychicznie?

- Nie szantażuj.

- Uratowałem ci życie, a ty odwdzięczasz się takim zachowaniem?

Przystanęłaś i westchnęłaś. Nie wierzyłaś, że chłopak zacznie cię szantażować.

- To są dwie różne sprawy. Rozumiem, że ci nie pozwolili, ale chyba nie wiedzieli, że tak to może się skończyć.

- Przepraszam [T/I]...

Minho
Unikaliście się dobre cztery dni, ale obydwoje tęskniliście za sobą. Jednak  po tej sytuacji jak wasze ciała były bardzo blisko siebie to jednak wasz wstyd wygrał.

Chodziłaś sobie po parku przyglądając się szczęśliwym ludziom. Gdy ujrzałaś z daleka Minho to się zawróciłaś i przyspieszyłaś kroku, ale ten cię dogonił i przerzucił przez ramię.

- Lee Minho! Natychmiast mnie puść! - biłaś chłopaka w plecy, a ten tylko szedł przed siebie. - Czyli jednak robisz te absy, chuderlaku!

- To też. Ciszej ludzie patrzą. - zaśmiał się i szedł dalej.

- Ludzie patrzą nie dlatego, że krzyczę, a dlatego, że mnie uprowadziłeś!

- Przepraszam. I przepraszam też, że ci nie powiedziałem o tym, że jestem idolem.

- W porządku, ale na przyszłość. Zero tajemnic. - mruknęłaś i wtuliłaś się do góry nogami w plecy kolegi.

Changbin
- Wytłumaczysz mi to?

REAKCJE STRAY KIDSWhere stories live. Discover now