Prolog

146 14 5
                                    


Nowe Berk. Jedyna wyspa spoza Archipelagu położona ponad chmurami. Mamy tutaj obfite łowiska, gęste polany i widoki, które zachwycą najtwardszego wikinga. Dzięki wspólnej pracy wymyśliliśmy windy i dźwignie, które sprowadzają łodzie na ocean. Posiadamy najnowocześniejszy sprzęt, który zapewnia nam dobrobyt. Jedynie nasze domy pozostają niezmienione niemalże od czterech pokoleń, odkąd to dawny wódz Berk - Czkawka Haddock III postanowił przesiedlić Berkian do naszej nieuchwytnej wyspy.
Oprócz wspaniałego wyposażenia posiadamy jeszcze coś, czego inne klany nie mają - nasze legendy. Nie byle jakie, no bo widzicie, gdzie indziej opowiada się o wspaniałych walkach, które przeszły do historii, wikingach stawiających czoła najgorszym wrogom czy też o decyzjach, które zmieniły losy klanów, ale u nas mówi się o... Smokach. Latających bestiach, które podbiły niebo, ziemię, a nawet głębiny oceanu. Wierzyć księgom to sam Czkawka Haddock III latał na ostatnim przedstawicielu Nocnych Furii, który był królem wszystkich smoków. Ponoć je ukrył tam, gdzie żaden człowiek nie będzie w stanie ich znaleźć. Jednak żaden poważny wiking nie wierzy w te bajki. Wyjąwszy mnie.
Jestem Nessa. Imię to miało nawiązywać do głębinowego potwora, ale dlaczego? Tego mi nie powiedzieli. Na co dzień staram się zająć czymś moją nudną egzystencję, by choć odrobinę sprawiała wrażenie przydatnej. Nie jest to łatwe, szczególnie gdy wszyscy widzą we mnie jedynie niepoprawną marzycielkę. Zwykle pracuję w swoim warsztacie, zastanawiając się nad tym, jak mogłabym polepszyć nasze życie tutaj. A raczej wszystkich mieszkańców Nowego Berk. Beze mnie. Ja się przestałam liczyć odkąd ludzie zaczęli się ze mnie naśmiewać, ale ja wiem swoje. Kiedyś im udowodnię swoje rację, a kiedy to się stanie, cały świat się zmieni.
Eden Haddock uważa, że nasza wyspa jest idealna. Całymi dniami ten brunet o postawnej posturze zajmuje się organizacją naszego życia. Jakbyśmy nie mogli zrobić tego sami.  Ciężko go winić, zważywszy na to, że jest naszym wodzem. Ma nad wszystkim pieczę, a my jesteśmy pod jego rozkazami. Zupełnie innym człowiekiem jest jego najlepszy przyjaciel - Duch. Nikt tak do końca nie wie, czy on na pewno jest człowiekiem. Jego trupio blada skóra, nienaturalnie jasne włosy i wieczne wory pod oczami zapewniają, że należycie zasłużył na swoje imię. Ten wiking o chudym ciele snuł się jak cień i czasem zjawiał się zupełnie znikąd i niespodziewanie. Jednak umiał on zaskakiwać, gdy przyszło mu podejmować trudne decyzje i potrafił być prawdziwym wsparciem, gdy opowiadało się mu o swoich problemach.
Nikt by nie powiedział, że rodzeństwo Aki i Ika są potomkami rodu Ingermanów. Słyną jedynie z wiecznych kłopotów i wiecznych... Kłótni. Mimo że Ika jest starsza od brata o dwa lata, to jej zachowanie wcale na to nie wskazuje. Ich wieczne rywalizacje narobiły problemów niejednemu wikingowi. Aż cud, że Eden nie kazał ich wygnać. Czasem może się wydawać, że nasz wódz się nad tym poważnie zastanawia, jednak ja i Duch wiemy, że Eden jest typem przywódcy, który dba o swoich. Nawet jeśli Aki i Ika się do nich zaliczają. 
Patrząc z boku można byłoby pomyśleć, że ludzie z Nowego Berk nie są zbyt zdrową mieszanką. I wiecie co? Mylą się. Żaden klan w historii klanów nie jednoczył się tak jak my, gdy trzeba było wspólnie stawić czoła wrogowi. Jeden za drugiego nastawi karku, bo wszyscy jesteśmy rodziną. A w rodzinie każdy dba o każdego. Nowe Berk jest młode. Nie ma swoich własnych historii i legend. Wszystko o czym mówimy dotyczy Starego Berk. Jednak ja wierzę, że nadejdzie taki dzień, który to zmieni. Pewnego dnia będziemy mogli opowiadać o naszej wyspie i o ludziach z niej pochodzących. Ale te opowieści będą miały coś,  co miało i Stare Berk. A mianowicie... Smoki.

Jak Wytresować Smoka: Nowy PoczątekOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz