- Chudy uważaj, bo ta laska ma niezły wykop. - szatyn odepchnął się od ściany - A teraz wypad, bo księżniczka musi się przebrać.
Wszyscy chłopcy, poza nim wyszli z szatni.
- Dzięki Chris. - uśmiechnęłam się - Ty też już możesz wyjść.
- A nie zasłużyłem na jakąś nagrodę? - zrobił minę zbitego psa.
- Za co? - uniosłam jedną brew.
- Za wygonienie ich. - mruknął podchodząc bliżej.
- Nazwałeś mnie księżniczką. - powiedziałam uśmiechając się.
- Często tak robię.
- No tak, ale nie przy znajomych i tym bardziej przy kolegach z drużyny.
- Niech wiedzą, że nie mają prawa cię tknąć. Nie mają prawa nawet na ciebie spojrzeć. Jesteś moja Jane. - mówił śmiertelnie poważnie.
- Ale Chris, nie jesteśmy razem. - powiedziałam zakłopotana.
- To bądźmy. - mruknął bardzo cicho.
Chyba myślał, że nie usłyszę.
- Co?
- Nic, nieważne. Przebieraj się. - powiedział, po czym zarzucił na siebie koszulkę i wyszedł z szatni.
Stałam tak chwilę w osłupieniu zastanawiając się nad tym co się właściwie przed chwilą wydarzyło.
Czy Williams właśnie wyznał, że mu się podobam?
Nie rozumiem tego wszystkiego.
Zauroczył się i może dlatego chciał się ze mną pogodzić.
Albo może założył się z którymś z chłopaków o mnie i tylko na wygranej mu zależy.
Może za wcześnie mu zaufałam.
Chociaż, w sumie zaufałam mu dopiero po 18 latach naszej znajomości.
Nie wiem szczerze co mam o nim myśleć, ale nie teraz jest czas na zamartwianie się tym. W piątek mecz, a mamy wtorek.
***
Po treningu wróciłam do szatni. Szybko zgarnęłam torbę i już chciałam wychodzić gdy zatrzymała mnie męska ręka.
- Co jest? - zapytałam.
- Nie przebierasz się? - zapytał chłopak.
- Teraz wy się przebieracie. - pokazałam ręką - Nie będę was podglądać. Mogę się przebrać w domu. - wzruszyłam ramionami.
- Poczekaj na mnie przed szkołą to wrócimy razem. - uśmiechnął się do mnie, a ja odwzajemniłam ten gest.
Po drodze na szkolny parking zawołał mnie jeszcze trener. Powiedział, że ogólnie dobrze mi szło i wytknął z czym powinnam jeszcze popracować. Oprócz tego pogadaliśmy o stroju na mecz. Podałam mu mój rozmiar, żeby mógł mi zamówić komplet i udałam się na miejsce spotkania z piłkarzem.
Oparłam się o murek i wyjęłam telefon oraz słuchawki z torby. Podłączyłam je i włączyłam muzykę. Słuchałam sobie Shawna Mendesa do momentu w którym nie poczułam uścisku na talii. Uśmiechnęłam się pod nosem i odwróciłam w jego stronę.
- To co? Idziemy? - zapytałam.
Chłopak w odpowiedz skinął głową i złapał mnie za rękę. Zdziwił mnie trochę ten gest ale nie protestowałam. Ma tak przyjemnie ciepłą i szorstką dłoń.
YOU ARE READING
i hate you my love ✔️
Teen Fiction04/01/19 - 24/04/19 Co się stanie jak jeden z wrogów zakocha się w drugim? Czy Jane odwzajemni jego uczucie i będzie w stanie wybaczyć mu wszystko? Czy Christian w ogóle powie Jane o swoich uczuciach? !UWAGA! Mogą występować przekleństwa i sceny ero...