Może się udać

139 13 2
                                    

POV. PAWEŁ
Kamil z wielkim hukiem wyleciał z zespołu tydzień temu. Teraz na gitarze oprócz mnie gra Michał i jest jako wokal wspomagający, a na głównym wokalu jest Natala, której wymyśliliśmy ksywkę "Green" od jej ulubionego pisarza, Johna Greena oraz Green Day'a którego uwielbia. Na Stana chłopaki w klasie wołają teraz "Pierdolec", bo... dostaje pierdolca gdy widzi Kamila. A co do niego, to teraz dla Płaczusia, Igora, Matiego i kilku innych chłopaków jest  teraz bohaterem, bo przysłowiowo dał w ryj Stanowi.

POV. STANLEY
Od tygodnia zaczęli mnie przezywać inaczej niż 'Riese' i dobrze. Nienawidziłem tego przezwiska. A wzięło się ono od nazistowskiego projektu w Górach Sowich. Coś o tym wspomniałem w zeszłym roku na historii i na tyle spodobało się to pewnym pięciu osobom, że zaczęli mnie tak przezywać, potem przypomnieli sobie, że jestem dobrym celem na znęcanie się i tak zaczęło się znowu stalkowanie mnie, hejtowanie w internecie, wyzywanie na lekcjach i przerwach, zabieranie mi rzeczy i bicie.  To jest ta już niekolorowa część mojego życia. Oczywiście wiele razy to zgłaszałem, ale spokój był tylko na kilka dni. Tak więc średnio raz na 1-2 miesiące trafiam do pedagoga za 'pobicia', bo oni są na tyle genialni, że wciskają dyrektorce kit, że to ja jestem agresorem. Ale w tym jest jeden plus. Teraz chodzę na boks "żeby rozładować negatywne emocje". No, ale koniec już tych smutków, czas na próbę zespołu.

POV. MICHAŁ
Za moim pomysłem dzisiaj graliśmy Sex Pistols. Jak ja ich uwielbiam. W sumie nawet reszta nie narzekała, bo to zawsze lepsze niż męczenie przez cztery próby z rzędu Iron Maiden. (ekhem Stanley). Gdy skończyliśmy grać to pokazałem im nagranie z próby, które wrzuciłem jakiś czas temu na You Tube'a. Wyświetlenia nie były ogromne, ale jednak trochę ludzi to obejrzało. Pięćset wyświetleń, sześćdziesiąt łapek w górę i piętnaście w dół.
- No nieźle, ale będzie problem jak zobaczy to ktoś z klasy. A w szczególności "Gandzia Płaczusia". - powiedział Paweł. -  A tak z innej beczki, Maks mówił mi, że niedługo odbędzie miejski konkurs talentów. Więc może się zgłosimy? Co wy na to?
- Dobry pomysł. Może nawet coś wygramy - powiedziała Natala.
- A jeśli to Kamilowi szczęka odpadnie! - krzyknął Stanley
- A ten znowu o jednym - przewróciła oczami Natala.
- To co? Zgłaszamy się ?

***
Wracałem razem ze Stanem i gdy skończyły nam się tematy do rozmowy spytałem:
- To co z Tobą i Natalą?
- Nic, chyba jestem w bardzo głębokim friendzonie. - zaśmiał się. - A poza tym gdyby dowiedziała się pewnych rzeczy o mnie to napewno by mnie odrzuciła.
Wiedziałem o jakie rzeczy mu chodzi. Stanley ma bardzo słabą psychikę i każdy hejt tych kretynów z klasy odciska na nim swoje piętno.
- No weź, ona akurat zrozumie to jak mało która. Przecież wiesz, że ona interesuje się psychologią. - pocieszyłem bruneta.
- No to do poniedziałku, Skorpionie. - powiedział
- Ej, przecież ty skręcasz dopiero za chwilę! - powiedziałem zmieszany.
- Eeee.... No ten tego... Mam coś do załatwienia. - powiedział i odszedł.

Za kilka rozdziałów dotrzemy do końca roku szkolnego i nie wiem czy opisywać wakacje całej ekipy czy tylko poszczególnych osób, a może odrazu przejść do rozpoczęcia nowego roku?

Metalowe życie metala Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz