#2

221 8 15
                                    

Po posprzątaniu, zmęczeni i usiedli na kanapę.
JM: Chwila ty się nazywasz Chimmy? - mówiąc to popatrzył się na szczeniaka.
CM: No tak. A co?
JM: No bo mam podobne imię. Jimin.
Chimmy zrobił słodką minę, podbiegł do chłopaka i przytulił z uśmiechem od ucha do ucha. Aż piosenkarz się zarumienił. Wszyscy inni się roześmiali.

Hoseok poszedł do kuchni i wyciągnął z lodówki czekoladowe mleko w kartonie. Usiadł i zaczął pić, gdy nagle Shooky krzyknął i schował się w rękawie Suga'i.
SG: Co się stało? - powiedział spoglądając do kryjówki ciastka.
SK: Mleko! - wskazał na J-hope'a
MG: On boi się mleka.
SG: Co? Ale jak to?
CK: Po prostu i tyle.
SG: Okej.

Nagle pojawił się dźwięk kichania dobiegający od Koya'i, który akurat leży na podłodze. Oczywiście uszy mu spadły. RM uklękną przed nim i wziął go na ręce oraz jego uszy. Usiadł, przyczepił je na swoje miejsce i zaczął głaskać koale.
RM: Jaki ty słodki.
BT21 tylko popatrzył się sennymi oczkami i usnął na kolanach chłopaka.

JN: A może jesteście głodni?
RJ: Ja trochę jestem.
Potem cała reszta powiedziała, że są też głodni.
Seokjin poszedł w stronę kuchni, a zanim po tupał na małych kopytkach, RJ. Chłopak oglądnął się za siebie słysząc te odgłosy.
JN: A ty co?
RJ: Mogę pomóc?
JN: Ależ oczywiście. Chodź.
Wziął małą alpake na ręce i poszedł do pomieszczenia.

RJ: Co mam robić?
JN: Poczekaj.
Postawił go na blacie. Wyciągnął z lodówki mleko, jajka. Potem z szafki mąkę i cukier.
JN: Przyrządzimy im naleśniki?
RJ: O tak! Kocham je!
Uradowany uśmiechnął się, przeuroczo, aż zaraził Jin'a.
Chłopak jeszcze położył koło RJ przyrządy do zrobienia kolacji.

Gdy ciasto było już zrobione to RJ nabrał na chochle masę i wylał na rozgrzaną patelnie. Strzelił olej do góry, a alpaka się wystraszyła i weszła na szyję Seokjin'a.
JN: Spokojnie.
RJ jeszcze bardziej przytulił się do głowy chłopaka.

Po usmażeniu naleśników chłopak położył na stół w salonie talerz z kolacją. Za nim szedł BT21 z pustymi talerzami i sztućcami.

Po posiłku każdy był najedzony.
J-hope włączył muzykę, a Mang zadziwiając BTS zaczął tańczyć, całkiem dobrze.
JH: Widać, że chodził na lekcję tańca.
Nie czekając dłużej dołączył się do kucyka.

JK: Może pogramy w jakąś grę co?
CK: Tak! - aż z wrażenia podskoczył i wskoczył na kolana Jungkook'a.
JK: Hehe.
Tata podszedł do Taehyung'a od tyłu i wszedł po cichu na jego szyję. Lekko zdrygną się chłopak.
TA: Spokojnie to tylko ja.
Uśmiechnęli się do siebie.

Była już 22:00 kiedy zakończyli grać.
Tata ziewnoł i położył się na głowie Tae.
JM: Chodźmy już do łóżka.
SG: Nom.
RJ: A gdzie będziemy spać? - spytał ze smutkiem.
JN: Ty w moim pokoju. - na te słowa się ucieszył. I poszli.
Suga nie pytając się, wziął Shooky'kiego do ręki i zaprowadził go do swojego pokoju. Położył go na poduszce i przykrył swoją koszulką. A siebie położył na łóżku i zasnął.

Chimmy popatrzył na Jimin'a, on tylko westchnął i poszedł z nim do swej sypialni.

RM'a i Koya'e nie trzebyło wyganiać, ponieważ zasnęli na kanapie. Chłopak tulił się do koali.

Mang poszedł z Hoseok'iem, Cooky z Jungkook'kiem, a Tata za Taehyung'iem.

1. BTS × BT21Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz