[ 199 ]

476 50 11
                                    

~

bellamy: chłopaki, pocałowałem clarke.

murphy: omgomgomgomg.

monty: monty, oddychaj. blake, musisz nam wszystko opowiedzieć. skończyło się dobrze, czy wszyscy będziemy musieli uciekać przed wściekłą księżniczką?

bellamy: skończyło się bardzo dobrze.

miller: *idzie sobie zrobić drinka na odstresowanie* nie zaczynajcie beze mnie! nie zaczynajcie beze mnie!

monty: posłuchajmy o pocałunku. było to delikatne muskanie jej kształtnych usteczek? czy jak zwykle zrobiłeś to w stylu 'bellamy król zbuntowanych nastolatków'?

bellamy: najpierw było strasznie intensywne, rozumiesz? a potem, po prostu się w tym zatopiliśmy.

murphy: a co z rękami? trzymałeś jej dłonie, czy ją objąłeś?

bellamy: nie, właściwie, położyłem je na jej talii i stopniowo podnosiły się do góry aż do szyji.

monty&murphy&miller: ohhhh.

w pokoju obok

clarke: dziewczyny, bellamy mnie pocałował.

octavia: z języczkiem?

clarke: tak.

raven: faaajnie.

~

𝒉𝒆𝒂𝒗𝒆𝒏 𝒐𝒏 𝒕𝒉𝒆 𝒆𝒂𝒓𝒕𝒉; the 100Onde histórias criam vida. Descubra agora