Moje nowe życie & kilka słów wstępu od autorki

5 1 0
                                    

Hej,

uznałam, że potrzebuję trochę popisać, bo dawno tego nie robiłam i bardzo mi tego brakowało.

Jest to moja pierwsza historia, więc przepraszam za wszelkie niedociągnięcia. Gdy już trochę się rozpiszę, to na pewno będzie lepiej. A może nie będzie tak źle? Zobaczymy...

----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Prędzeej czy później w życiu każdego człowieka nadchodzą jakieś zmiany. Mogą być małe lub duże, codzienne lub przełomowe, planowane od wielu lat czy spontanicznie przychodzące nam do głowy pod wpływem emocji.

Czasem potrafią wywrócić wszystko do góry nogami, zniszczyć całą naszą pracę lub wręcz przeciwnie - wywindować nas na sam szczyt, pozostawiając naszą codzienną szarówkę daleko za nami. 

Jak będzie w moim przypadku?

Zagłębiałam się tak w moich myślach, przeglądając swoje stare zdjęcia. Na jednym z nich, lekko podartym, dziewięcioletnia ja śpiewała do mikrofonu, uśmiechając się szeroko. Na innym zaś, już nieco nowszym, stałam z moją klasą przed szkołą, tuż po zakończeniu roku szkolnego. Wszyscy mieliśmy na sobie togi i śmieszne mundurki. Nikola i Zuza, moje najlepsze przyjaciółki, wyrzucały swoje świadectwa w powietrze. Z tymi właśnie dziewczynami miałam rozpocząć pierwszy rok w nowej szkole.

Ale nie rozpocznę.

Wczoraj moi rodzice poprosili mnie do siebie. Mieli dziwne, zmieszane miny.

-O co chodzi?- spytałam zaciekawiona.

-Nie wiedzieliśmy, jak ci to powiedzieć...- zaczęła mama.

-Doskonale wiesz, że twój tata jest ambasadorem USA w Polsce -kontynuowała- parę dni temu dostał świetną propozycję współpracy. Przeprowadzamy się. Do Los Angeles. Na stałe.

Zatkało mnie. Nie wiedziałam, co powiedzieć. Miałam zostawić wszystko i wyjechać do LA? Tak po prostu? Co z moimi znajomymi, szkołą... Leonem?

No właśnie, Leon. Jest to chłopak z mojej szkoły, w którym jestem totalnie zakochana od trzech lat. Problem jest taki, że... on o tym nie wie. Wiedzą za to oczywiście Zuza i Nikola. To dzięki nim pierwsza do niego napisałam, a potem on zaprosił mnie na bal absolwentów. Było cudownie. Brakuje tak niewiele, abyśmy zostali parą... czy przez tą przeprowadzkę muszę wszystko zaprzepaścić?

-Ja... nie wiem, co mam o tym m-myśleć...- wydukałam.

-Spokojnie kochanie, o nic nie musisz się martwić -zapewnił mnie tata- twoim największym zmartwieniem powinno być teraz to, co ze sobą zabierzesz. Wylot w czwartek- uciął krótko.

CZWARTEK?

PRZECIEŻ TO ZA TRZY DNI!!

Spokojnie, Saro, uspokój się. Pomyśl o rzeczach, które musisz załatwić przed wylotem.

Poszłam do góry i wyrwałam kartkę z jakiegoś starego zeszytu.

Dobra, teraz tylko wypisać, co muszę koniecznie zrobić.

1. Spotkać się z Nikolą i Zuzą i powiedzieć im o wyjeździe.

2.Spotkać się z Leonem.

3. Iść na zakupy.

4. Założyć Skype, aby móc dzwonić do dziewczyn.

5. Zabrać ze sobą książki do czytania i do angielskiego.

6. Iść po raz ostatni do mojej ulubionej lodziarni.

Zamknęłam notatnik i odchyliłam się na krześle, lekko przymykając oczy.

To będą ciężkie trzy dni.

--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Uznałam, że zacznę od najprostszego punktu, czyli założenia konta skype. Dodałam tam prawie wszystkich z mojej klasy, a także Leona. Jeden punkt z listy odhaczony. Zostało tylko pięć.

Do walizki dorzuciłam gramatykę języka angielskiego i audiobooka. Książki do czytania dokupię sobie jutro na zakupach.

Postanowiłam, że lody zostawię sobie na sam koniec.

Teraz czekają mnie dwie najtrudniejsze rozmowy w moim życiu.

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Mar 31, 2019 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

Topiąc się w powietrzuWhere stories live. Discover now