8. Ja już nie mam syna!

519 19 8
                                    

Marek:

Mama nie wiedziała co zrobić. Tak mi się wydawało. Wzięła swoją torbę, spakowała swoje rzeczy i wyszła mówiąc tylko.

- Ja nie mam już syna!

Strasznie się poczułem. Wtedy miałem ochotę, jeszcze raz wsiąść te tabletki, a potem wpaść pod ten samochód!

Łukaś spakował resztę moich ciuchów. Wsiedliśmy do samochodu.

- Łukaś, głodny jestem...- powiedziałem

- A na co masz ochotę? - zapytał mnie troskliwym głosem

- Na naleśniki i ciepłą herbatę, gardło mnie boli, więc może z miodem.- uwielbiam naleśniki!

Ledwo wypowiedziałem te słowa i zasnąłem.

Łukasz:

Wyjechaliśmy ze szpitala, i pojechaliśmy do domu Marka. Po drodze wstąpiliśmy do restauracji. Nie wiedziałem jak on to robi, ale cały czas czuje się z nim wspaniałe.

W restauracji miał na sobie różowy sweterek, spodnie z kolekcji Kalvin Klain, milutkie różowe skarpetki i bluzę w kolorze czarnym. Siedzieliśmy tam długo, aż do wieczora. Zrobiło się ciemno więc wziąłem moją Myszkę na ręce i zaniosłem do auta.

Jechaliśmy jakieś 30 minut. W trakcie jazdy blondyn zasnął na przednim siedzeniu. Nie był zapięty, więc to zrobiłem, tak zapiąłem go. Wyglądał w tedy tak słodko i niewinnie.
Tak, właśnie to powiedziałem i się tego nie wstydzę!

Dojechaliśmy.

Wziąłem śpiocha na ręce, i zaniosłem do pokoju, na łóżko. Zdjąłem z niego bluzę i sweterek. Ubrałem go w moja koszule, sięgała mu do kolan. Słodko wyglądał. Przebrałem się, odkryłem mnie i malucha kocem, i zasnąłem wtulony w moją Myszkę.






C.D.N

❤️KxK❤️Depresja❤️Where stories live. Discover now