×35

2.6K 50 54
                                    

Od: Harry Styles

Gdzie jesteś? Jest już 19 i jesteśmy pod wieżą. Czekam Xx

Odczytałam wiadomość. Natychmiast się spięłam. Wiem,że zawsze marzyłam o tej chwili jednak stres przejął kontrolę nade mną.

- Ni - szturnęłam Nialla,który całkowicie oddany grze, nie słuchał przewodnika (i mnie zresztą też),który opowiadał nam o krzywej wieży.
- co? - wreszcie oderwał swoje oczy od tej głupiej gry. Ja mam ważniejsze problemy!
- Harry do mnie napisał. Czeka na mnie.- Niall wydawał się być zaskoczony.
- No to dalej. Spotkaj się z nim. Marzyłaś przecież o tym. Temu kolesiowi też widać zależy. - wyszczerzył się.
- Ale Niall! Stresuje się. - powiedziałam.
- Spokojnie Ronnie. Po prostu to zrób. - Niall uśmiechnął się do mnie pokrzepiająco i lekko popchnął w kierunku lokowatego.
Harry zdążył się właśnie odwrócić,a ja wpadłam na niego,potykając się o kamień. Spojrzeliśmy sobie głęboko w oczy. Ja natychmiast speszona uwolniłam się od jego uścisku.
- Hej - odezwał się pierwszy. - to ty jesteś ta bezimienna?
- Cześć. Tak to niestety ja. - Harry się uśmiechnął.
- Czemu niestety? Jesteś naprawdę piękna! Jak masz na imię? I w ogóle zauważyłaś? Jesteśmy jak bliźniacy! Oboje mamy zielone oczy,dołeczki i brązowe,kręcone włosy!
- Weronika. Haha, no faktycznie. Twinsy! - odpowiedziłam,czując jak moje policzki robią się czerwone.
Zauważyłam kątem oka jak Niall wpatrywał się w nas z uśmiechem.
- Cudowne imię! Serio. Więęęęęc...zakochałaś się we mnie? - zapytał z łobuzerskim uśmieszkiem.
-  Dzięki. No ale weź! Ta wiadomość tak naprawdę nie miała ujrzeć światła dziennego. - teraz to już byłam zawstydzona na maksa.
Nasza wycieczka miała akurat postój,aby coś zjeść,więc mogłam spokojnie porozmawiać z obiektem moich westchnień.
- Wiesz...nie ma się czego wstydzić. Przynajmniej w naszej sytuacji. - odwrócił wzrok.
- Nie rozumiem.
- Naprawdę nie zauważyłaś jak często patrzę na Ciebie w szkole i uśmiecham się?
- No widziałam,ale myślałam,że sobie coś ubzdurałam z miłości,haha.
- No więc, jednak nie. Tak naprawdę od zawsze mi się podobałaś. Nigdy nie miałem jednak odwagi zapytać się o Twój numer telefonu czy nawet zaprosić Cię na kawę. - mówił, a w jego oczach widziałam iskerki. Poprawka! W jego cudownych,zielonych oczach widziałam iskierki.
- Cóż...Naprawdę nie widziałam. Co z tym faktem zrobimy? - przybyło mi trochę pewności siebie.
- No jest w zasadzie romantycznie, pełno świateł,inny kraj. Mam pytanie więc...Chciałabyś zostać moją dziewczyną,śliczna? - Harry uśmiechnął się flirciarsko.
- Co za głupie pytanie. Oczywiście,że tak! W końcu ja pierwsza wyznałam Ci miłość. - zaśmiałam się.
- Tak się cieszę - przytulił mnie, przy okazji unosząc do góry i obkręcając nas wokół własnej osi.
- Też się cieszę - Harry odstawił mnie na ziemię. Po czym niekontrolowanie pocałowałam go. Kiedy ocknęłam się co się dzieje,szybko się odsunęłam. Harry spojrzał na mnie rozbawiony. Teraz to on mnie pocałował. Trwaliśmy w takim uścisku parę minut, póki nie usłyszeliśmy Nialla,który woła nas do zbiórki.
Tak,to był zdecydowanie najlepszy wyjazd szkolny. No i spełniłam swoje marzenie! Harry jest moim chłopakiem :'). Tak bardzo się cieszę.

--------------------------
No to już koniec historii Weroniki i Harry'ego :) dziękuję wszystkim :)

delete, ˢᵗʸˡᵉˢ ✔Where stories live. Discover now