16. Zamknij się Kylie

837 18 1
                                    

PRZECZYTAJ NOTATKĘ POD ROZDZIAŁEM

Obudziłam się w swoim pokoju, na swoim łóżku. Jak?!

Chciałam z nim spać,już na zawsze..

Gdy tylko się podniosłam od razu poczułam skutki wczorajszej nocy.

Ugh...było cudownie.Z nim.

Wstałam na wyprostowane nogi i powędrowałam do kuchni. Gdy dotarłam do wyznaczonego miejsca sięgnęłam do szafki po wodę mineralną oraz tabletkę na ból głowy. Zażyłam wymienione rzeczy, po czym zabrałam się za robienie śniadania. Nie jestem mistrzem kulinarnym, więc postanowiłam na proste danie. Sięgnęłam do szafki po miskę i położyłam ją na wyspie kuchennej. Wyciągnęłam jeszcze płatki i mleko, po czym  wsypałam płatki do naczynia ,a zaś zalałam je mlekiem.

O taaaaak. Najpierw płatki, potem mleko.
Po skończonym posiłku ruszyłam do mojego azylu,aby się ubrać.

Wchodząc na górę usłyszałam głośną muzykę z pokoju Sharona. Postanowiłam do niego pójść. Weszłam w prawidłowe drzwi i jako pierwszy rzucił mi się w oczy straszny bałagan. To wywołało u mnie bardzo duże zdziwienie,ponieważ odkąd się tu wprowadził i zaczęliśmy normalnie utrzymywać kontakt tak jak powinno rodzeństwo to  ten chłopak  miał świra na punkcie czystości.
Tak. To może wydawać się dziwne , ale Sharon uwielbia sprzątać. I tym się różnimy. Ja nienawidzę.
Drugie co zobaczyłam to chłopaka leżącego na łóżku. Był pogrążony we własnych myślach co można było dostrzec od razu. Nawet nie zauważył, że stoję w drzwiach.
Wsunęłam się do jego pokoju i usiadłam na łóżku. Materac pod moim ciężarem lekko się zgiął, więc chłopak musiał wyczuć że ktoś jest w jego pokoju. Ściszył muzykę i wstał do pozycji siedzącej. Był blady. Strasznie blady. Jego wyraz twarzy nic nie wykazywał i właśnie to mnie zmartwiło. Zawsze tryskał energią.
Dotknęłam delikatnie jego ramienia,jakbym prosiła się o jego uwagę. I to pomogło. Po krótkiej chwili Sharon spojrzał na mnie zamglonym wzrokiem. Łzy cisnęły mu się do oczów.
- coś się stało? - zapytałam powoli i delikatnie. Nie chcę pogorszyć jego sytuacji , więc podchodzę do tego delikatnie. Jak nie chcę mówić to rozumiem.
- dziewczyna ze mną zerwała. - odrzekł nie obecnym głosem. Powiedział to tak jakby w to nie wierzył. Jakby chciał przyjąć do wiadomości , że to zwykły sen. Nie odpowiedziałam mu, a się po prostu do niego przytuliłam dając mu tym samym znak , że może na mnie liczyć. Nie chcę drążyć tematu. Nie chcę go bardziej dołować. Jak chce to sam powie. Ale trochę się zdziwiłam tą wieścią. Dlaczego z nim zerwała? Przecież kilka dni temu jeszcze było wszystko dobrze.
- stwierdziła, że jesteś ważniejsza od niej. - wytłumaczył. Ale dlaczego tak stwierdziła? Przecież jestem jego siostrą tylko. Kurwa. Nie miała ku temu powodów żeby tak stwierdzić.
*************
"Było mi jej szkoda,przez to to,że chciała się zabić... Teraz ja sam bym jej dał nóż do wykonania tego..."
                                            ~•~

Obudziłam się na łóżku Sharona. Gdy się podniosłam do siadu, mogłam stwierdzić, iż pokój brata mógłby być nazywany jedynie meliną. Opakowania po lodach walały się po całej podłodze nawet dostrzegłam na parapecie. Butelki po alkoholu porozrzucane były na łóżku i innych meblach. Ja sama byłam strasznie nie ogarnięta. Podeszłam do lustra i  zobaczyłam tam dziewczynę ,która miała opuchnięte powieki, czerwone policzki , a z makijażu nic nie pozostało. Jedynie czerwona szminka wyjechana poza kontur malinowych ust.Bolała mnie głowa i dosłownie czułam się jak za przeproszeniem gówno.
Pamiętam wszystko z wczoraj. Nie robiliśmy nic specjalnego nie licząc wspomnień z dzieciństwa , płakania jak i oglądania durnowatych filmów.
Wyszłam z pokoju Sharona tylko po to by iść do swojego królestwa się przebrać , a zaś jako na kochaną siostrzyczkę przystało zrobić śniadanie. Gdy zamknęłam drzwi od pokoju od razu powędrowałam do szafy. Na mój dzisiejszy outfit idealnie nadawały by się spodnie z dziurami na kolanach do tego czarny cropp top bez ramiączek, a na to zarzucilam szarą narzutkę o rękę przed kolano. Makijaż składał się z tuszu do rzęs, podkładu, korektora i jakiejś wiśniowej pomadki ochronnej do ust. Ogarnięta ruszyłam w kierunku kuchni. Od razu zabrałam się za robienie jajecznicy z bekonem. Przygotowane danie położyłam na stole, gdy usłyszałam kroki po schodach. W progu pojawił się mój brat. Jak mam być szczera to wyglądał koszmarnie. Podkrążone oczy udało mi się zobaczyć na jego jakże bladej twarzy. Jego tymczasowy strój składał się z szarych dresów, które były opuszczone nisko na biodrach. Koszulki niestety nie miał. Miał mokre włosy, co można wytłumaczyć iż brał prysznic.
- mogłeś oszczędzić mi tych przykrych widoków , Shar. - zażartowałam, ale gdy zobaczyłam jego zabójczy wzrok, zrozumiałam ,że to był słaby żart.
- zamknij się Kylie. - warknął , na co ja zareagowałam zwykłym prychnięciem i od razu zabrałam się za jedzenie śniadania. Sharon jednak miał inne plany , ponieważ podszedł do stołu , wziął jajecznicę i z daniem skierował się do swojego pokoju.
A temu co ?
Postanowiłam, że nie będę ingerować w to , bo wkońcu zerwała z nim dziewczyna , którą mocno kochał.
Gdy skończyłam spożywanie przygotowanego jedzenia , poszłam do swojego królestwa. Wzięłam z półki słuchawki, które podłączyłam do telefonu. Puściłam pierwsza lepszą playlistę i zapadłam w sen. Wkońcu muszę odespać, ponieważ już za 2 dni nie będzie tak pięknie. Szkoła czeka..
                             ^^°^^

Co jak co ale z tego rozdziału jestem zadowolona! Może wkońcu zrobimy pytania do bohaterów? Poniżej będę wypisane postacie do których możecie zadawać pytania:
- Kylie
- Chris
- Sharon
Na razie tylko tyle. Chciałam dać jeszcze Emme , ale nie pojawiała się za bardzo w rozdziałach chyba tylko w jednym. Mam już pomysł na zakończenie opowieści , ale stwierdziłam że jeszcze was pomęcze. Może jeśli będziecie zostawiać gwiazdki pod rozdziałami to wyjdzie 2 części.  Tak i tak jesteście bardzo kochani , że macie chęć czytać tą książkę! Uwielbiam was❤️
Do następnego...💟
~melaa

Zły RomeoWhere stories live. Discover now