8.

1.6K 59 38
                                    

Po skończonych nagrywkach byłam padnięta. W przerwie przyszła Daria z Moniką. Vas załatwił mi kawę, za co bardzo mu dziękowałam. Siedzieliśmy tak przez całą przerwe. Teraz była godzina 16:36. Stałam przed wejściem do studia i czekałam aż Dawid wyjdzie. Po chwili wyszedł, widać ze był bardzo zdenerwowany.

- Hej to jak? - powiedziałam słodkim głosem, udając że nie widzę jego zdenerwowania. Odpowiedziała mi cisza. Spróbowałam jeszcze raz.

- Dawid? Słyszałeś mnie? - znowu odpowiada mi cisza. Zasmuciło mnie to, jednak nie dałam za wygraną. Wzięłam głęboki oddech, złapałam go za ramię, odwróciłam go byśmy stali twarzami do siebie i zaczęłam.

- O co ci chodzi Dawid? Pytam sie ciebie o coś a ty mi nie odpowiadasz. Chyba możesz mi powiedzieć co nie? Ale jak nie chcesz to nie! - powiedziałam to wszytko jednym tchem. Już myślałam, że znów odpowie mi cisza, jednak sie bardzo pomyliłam.

- O co mi chodzi?  O CO MI CHODZI? Już ci mówie o co mi chodzi! - z kazdym wypowiadanym slowem podnosił głos - Mam tego dośc okej?  Czy ty niczego nie rozumiesz? Najwyraźniej nie. Wiesz co?  Idz do Vasilii'ego.

Totalnie mnie zamurowało. On naprawde nie wiedział, że: po pierwsze Vas jest homo, a po drugie to, że ja też odwzajemniam jego uczucia. Nie wytrzymałam i puściły mi łzy. Mimo to kontynuowałam.

- Wiesz co?  Powiem ci jedno. - przerwałam by otrzeć łzy - Przykro mi że myślisz iż ja i Vas ze sobą romansujemy. Jednak prawda jest taka, że jesteśmy tylko przyjaciółmi. Jednak ty, WIEKI PAN KWIATKOWSKI nie widzi nic poza sobą! - przerwałam znowu by otrzeć kolejne łzy i spojrzałam na Dawida, który wyglądał jeszcze gorzej - wiesz co?  Mam tego dość.

Powiedziałam i ruszyłam w stronę swojego domu, jednak usłyszałam jakies głosy, wiec zatrzymałam sie za rogiem. Okazało sie, że Dawid rozmawia z Vasiliim.

- Brawo!  Poprostu gratulacje, własnie złamałeś jej serce - powiedział chłodno Vas.

- Gdyby nie ty, nic by takiego sie nie stało! - wrzasnął Brunet.

- Człowieku przejrzyjmy na oczy! Ona kocha CIEBIE!  Kup sobie okulary jak nie widzisz - powiedział bez emocji mój przyjaciel.

- Jak to? - ton Dawida natychmiast sie zmienił.

- Ona i ja to tylko i wyłącznie przyjaźń. Po za tym mam chłopaka i codziennie słucham jak mówi o tobie niesamowite rzeczy - odpowiedział Chłopak. - Przy kolezankach za kazdym razem gada wyłacznie o tobie, jaki to jesteś świetny. Więc weś sie troche ogarnij, bo nie chce zbierać jej serca z dywanu.

- Dobra skończ gad...- przerwał Dawid po czym zaczął kontynuować - ty jesteś homo?

- Raczej tak, przed chwilą ci to powiedzialem.

- Chyba muszę z nią porozmawiać - powiedział Kwiatkowski.

- Chyba na pewno - odparł beznamiętnie Vas. - ale ostrzegam, jeden bład, a skończysz naprawde okropnie.

Dalej nie słuchałam, tylko pobiegam chodnikiem w strone domu. Nie chciałam wiedziec co się stanie, gdy tam dotre.





Rozdział 2/2
Nie spodziewaliście sie tego, prawda?
Polecajcie moją książke i piszcie co sądzicie :)

Voice of Love | D.K |Donde viven las historias. Descúbrelo ahora