Rozdział 3

84 8 6
                                    

Carla
- Nie! - Usłyszałam krzyk. - Ballora stój! - Krzyknął Freddy, a animatronik nagle stanął i zaczął mi się przyglądać.

- Dlaczego? - Nagle zapytała.

- To jest przyjaciółka. - Powiedział Lis.

- Przyjaciółka? - Zaczęła mi się przyglądać. - Pierwszy raz cię tu widzę. - Odezwała się do mnie.

- Od otwarcia restauracji jest tu pierwszy raz. Ostatni raz widzieliśmy ją rok temu jak jej brat zabrał ją stąd i zabronił jej przychodzić bo z dnia na dzień zaczęło się robić tu niebezpieczniej. - Odparł Freddy.

- Jak to niebezpieczniej? - Zapytała mała dziewczynka animatronik patrząc na miśka.

- Zaczęliśmy się buntować. Nasza czwórka. - Pokazał na niego, Chice, Bonniego i Foxy'ego. - Już nawet nie pomagał fakt, że Carla jest naszą przyjaciółką. Atakowaliśmy na oślep. - Powiedział i nagle jakby sobie coś przypomniał.

Rok temu
- Bonnie? Freddy? Foxy? Chica? - Weszłam do restauracji. Zdziwiło mnie, że o tak wczesnej porze jest tak cicho. Chwilę później usłyszałam robotyczne kroki kawałek za mną. Odwróciłam się i zobaczyłam Foxy'ego który patrzył na mnie bardzo dziwnym wzrokiem. Od razu wiedziałam, że coś się dzieje złego dlatego ruszyłam biegiem przed siebie a Foxy ruszył w pogoń za mną.

- Foxy, błagam stój. - Płakałam uciekając przed Lisem. W pewnym momencie trafiłam w ciemny zaułek skąd nie było nawet żadnych drzwi żeby uciec. Byłam w potrzasku. Z każdej strony ściana a przede mną rozwścieczony Foxy. Popatrzyłam spanikowana i nie miałam pojęcia co mam zrobić. Po chwili usłyszałam krzyk.

- Foxy! Stój! - Krzyknął Freddy. Widziałam jak Lis na chwile stracił orientację, a Freddy w tym czasie krzyknął do mnie. - Uciekaj. Nie panujemy nad sobą! Tu jest zbyt niebezpiecznie! - Przebiegłam koło animatroników i skierowałam się do wyjścia. Na parkingu czekał już mój brat.

- Wsiadaj. - Powiedział wściekły.

- O co ci chodzi? - Spytałam próbując unormowac swój oddech.

- Wiesz, że tam jest niebezpiecznie. I zabroniłem ci tam chodzić. - Był coraz bardziej wściekły.

- Nie jesteś moją matką!  - Krzyknęłam wściekła.

- Ostatni raz tu przyszłaś! - Krzyknął i na tym skończyła się nasza rozmowa.

Teraz
Wróciłam do rzeczywistości i od razu posmutniałam.

- Ej Carla co się stało? - Zapytała Chica.

- No bo wiecie. To był ostatni raz jak was widziałam. - Powiedziałam patrząc na podłogę.

- Może i tak, ale to była tylko i wyłącznie nasza wina. To my nie planowaliśmy nad sobą. - Powiedział podchodząc do mnie.

- To nie jest niczyja wina. - Odparła Ballora. - Ani twoja ani animatroników. Po prostu najzwyczajniej w świecie się psuły.

- Albo ktoś nas zepsuł. - Powiedział Foxy, a wszyscy spojrzeli się na niego dziwnie.

Witaaaaam w kolejnym rozdziale. mam nadzieję, że podoba wam się ta książka. Także zabieram się za kolejny rozdział.
Love U

Five Nights At Freddy's: Sister Location ❌Where stories live. Discover now