truth

62 18 3
                                    

Kiedy Jimin stał już pod drzwiami domu Taemina, delikatnie się spiął, a w gardle pojawiła mu się dziwna gula. Czyżby się bał? Nieśmiało nacisnął dzwonek, który sprawnie zakłócała muzyka dobiegająca z wnętrza domu. Mimo tego, przyjaciel blondyna zaraz pojawił się w drzwiach uśmiechnięty od ucha do ucha na widok swojego młodszego przyjaciela.

- Sto lat! - powiedział Jimin lekko wyższym tonem, wręczając prezent dla swojego hyunga. Gdy wszedł do środka, nie zobaczył żadnej znajomej mu twarzy. Oczywiście czuł się zagubiony i z lekka bał się do kogokolwiek zagadać. Jednak to uczucie nie trwało długo, a to z powodu dwóch dziewczyn, które od momentu, gdy Jimin wszedł do mieszkania Taemina przyglądały mu się i w końcu do niego podeszły. Jak się okazało obie były zachwycone uroczym wyglądem Jimina. Chłopak domyślił się, że gdy trochę wypije będą się koło niego bardziej kręcić. Dziewczyny zapytały go czy nie chciałby razem z nimi usiąść na kanapie. Chłopak oczywiście się zgodził, bo i tak nie miał nic lepszego do roboty.

Dziewczyny usiadły po dwóch stronach chłopaka. Rozmowa jak to z dziewczynami, potoczyła się w stronę mody i różnych, sławnych projektantów. Zrobiło się nieprzyjemnie, kiedy dziewczyny zaczęły coraz bardziej wypytywać Jimina o jego życie prywatne, co go denerwowało. Starał się oczywiście tego nie okazywać, więc wszystko tłumił w sobie. Co jakiś czas dziewczyn przysiadających się do Jimina przybywało, więc zaczął się niepokoić. Na przechodzące obok osoby patrzył błagalnym spojrzeniem, żeby ktoś już go od nich zabrał. Czekał na swoje wybawienie, czyli na tą jedyną osobę, która się nad nim zlituje.

W czasie, gdy Jimin już był na imprezie urodzinowej Taemina, Yoongi spokojnym krokiem dochodził do mieszkania przyjaciela. Już z odległości pięćdziesięciu metrów słyszał dudniącą muzykę jak na imprezkę przystało.

- Ach, ten imprezowicz - pomyślał Yoon z uśmiechem na ustach. Stanął przed drzwiami i zadzwonił dzwonkiem. Zastanawiał się czy ktokolwiek to usłyszy przez to jak wyjątkowo głośno było przy drzwiach. Jednak po niecałych dwóch minutach drzwi się otworzyły, a w nich stanął nie kto inny, jak solenizant. Yoongi uśmiechnął się w stronę chłopaka, na co ten odwzajemnił gest. Obaj się przytulili i weszli wspólnie w głąb domu. Gdy tylko Yoon wszedł do mieszkania, kilka dziewczyn zawiesiło na nim swój wzrok pełen pożądania. Jego to nie ruszyło, ponieważ nie był nimi kompletnie zainteresowany.

Yoongi nie przejmując się nikim po drodze, szedł w stronę barku, aby napić się czegoś mocniejszego na rozluźnienie. W trakcie jego trasy kilku jego kumpli przywitało się z nim kiwnięciem głowy lub przybiciem piątki. Każda dziewczyna, która zobaczyła chłopaka w kruczoczarnych włosach, od razu coś szeptała na ucho swojej przyjaciółce stojącej obok. Chłopak nie zwracał na dziewczyny uwagi, bo po prostu nie miał dzisiaj ochoty na żadne podrywanie. Stojąc przy barku i popijając swojego drinka, analizował i obserwował wszystko po kolei, aż jego wzrok zatrzymał się na przystojnym chłopaku w blond włosach, który był otoczony przez dziewczyny z dwóch stron. Yoongi od razu zauważył, że chłopak ma już dość ich towarzystwa i ewidentnie potrzebuje pomocy, aby wydostać się z ich sideł. Yoon dopił swojego pierwszego drinka, następnie na szybko zrobił sobie kolejnego i śmiałym krokiem ruszył w stronę chłopaka o pięknych blond włosach.

(nιe)zapoмnιany // yoonмιnWhere stories live. Discover now