his touch.

27 2 0
                                    


Gdy już byliśmy nieźle wstawieni Jacob zabrał mnie do siebie. Zaprowadził mnie do swojego pokoju po czym położył na łóżko i wyszedł. Mimo że byłam wstawiona, ogarniałam rzeczywistość. Usiadłam na łóżku i rozejrzałam się. Pokój miał spory, zmieściło by się tutaj całe stado małych kotków - pomyślałam.

Po chwili wrócił. Podał mi szklankę z wodą, przypadkiem dotknęłam jego ręki. Przeszły mnie miłe i niespodziewane dreszcze. Usiadł obok mnie i powiedział że jestem pierwszą dziewczyną która siedzi na jego łóżku -pierdolony kłamca -pomyślałam- po czym stwierdziłam - całkiem przystojny ten kłamca. Zagryzłam wargę.

Włączył radio, akurat leciał Quebonafide i Candy. Uśmiechnął się i zapytał czy będzie mi przeszkadzać jeżeli zmieni przy mnie koszulkę. -Nie, na luzie . 

Był dobrze zbudowany, nie przesadnie ale dobrze. 

Sięgnęłam po telefon. Godzina spóźnienia do tego palanta -pomyślałam- 8 nieodebranych połączeń. -A niech się pierdoli -przypadkiem powiedziałam to na głos nie musiałam długo czekać aż Jacob się odezwie: -Twój chłopak? -zapytał -Chłopak mojej mamy, ja nie mam chyba chłopaka  -odpowiedziałam. To zdanie kompletnie nie miało sensu ale było moją pierwszą myślą. -Chyba? bo nie wiem czy mam się kogo bać  -zaśmiał się. Popatrzałam tylko na niego i też się uśmiechnęłam. 

Podszedł do okna, wsadził ręce w kieszeń. Postanowiłam też wstać i podejść ale coś poszło nie po mojej myśli i potknęłam się o jego kask. -Przepraszam -powiedział -za co? to nie twoja wina. Niezdara ze mnie -odpowiedziałam z uśmiechem kolejny raz mogłam spojrzeć mu w oczy. Zawsze dostawałam silnych ale przyjemnych dreszczy.

Zapytał czy nie jestem głodna. Fakt byłam trochę głodna ale wiedziałam że jak coś zjem to zrobi mi się nie dobrze. Nie pierwszy raz piłam wódkę. -Nie, ale jestem trochę zmęczona. Gdzie mogę się przespać?  -odpowiedział po chwili: -Śpisz w moim łóżku ja pójdę na kanapę, chyba że nie masz nic przeciwko żebyśmy spali w jednym łóżku -uśmiechnął się. Nie miałam nic przeciwko bo wiem że Jacob boi się Olivii i że jakby mi coś zrobił. Nie było by z nim dobrze. -Nie no jak chcesz to dawaj mi to nie przeszkadza. - byłam już tak zmęczona że było mi  wszytko jedno co zrobi i poszłam spać.


You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: May 03, 2019 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

one touch more...Where stories live. Discover now