ROZDZIAŁ 1

10 1 0
                                    


Nie wiedziałam co ze sobą zrobić ,leżałam na łóżku drugą godzinę i nie wiedziałam co zrobić.Łzy spływały jedna po drugiej .

Byłam zła na ciebie ,a przede wszystkich na nich. Jak mogli mi to zrobić? Jak mogli mnie oszukać , zabawić się. Nie rozumiałam czemu zrobiła to Kate ,przyjaźniłyśmy się od 3 klasy podstawówki. Czy to zabawne bawić się kogoś uczuciami?

Słyszałam huki u ciebie w pokoju ,krzyki pani Handerson i pana Handerson'a . 

Moje rozmyślenia przerwał dzwonek telefonu, podniosłam się z łóżka ocierając rękawem bluzy  spuchnięte od płaczu oczy . Podeszłam do biurka i wzięłam do ręki telefon TATA.

-Cześć córcia,już wróciłaś?

-Hej,tak źle się poczułam.A  jak  w pracy ? -odpowiedziałam powstrzymując się od płaczu

- Dobrze wracam za tydzień w poniedziałek , bo wracając pojadę jeszcze do babci, ponieważ dzwoniła do mnie abym przyjechał skosić jej trawę. Córcia muszę kończyć ,zadzwonię jutro po południu.Pa-nie zdążyłam już nic odpowiedzieć ponieważ się rozłączył.  wyjechał tydzień temu do pracy . Tata był architektem z zawodu i często wyjeżdżał w delegacje , byłam już przyzwyczajona że w domu jestem sama. Ale zawsze spędzałam ten czas z Nathanem, Kate lub z pozostałą częścią naszych znajomych lub z moim byłym chłopakiem Alanem. NA samą myśl o nim znów zaczęłam płakać.

                                                                                    ************

Przeleżałam kolejne pół godziny i stwierdziłam, że muszę iść do ciebie , tylko ja zawsze umiałam cię jednym słowem uspokoić ,chodź to wszystko stało się przez ciebie nie mogłam słuchać i widzieć przez okno które jest na wprost mojego jak niszczysz sobie dłonie waląc w ścianę i raniąc panią Handerson na którą krzyczałeś.

Zamykając dom zastanawiałam się jeszcze czy aby na pewno chce iść do ciebie ,bałam się..              Otworzyła mi jego mama , była wysoką kobietą jak i jego ojciec,brązowe włosy , które sięgały jej do ramion były teraz związane w koka, a na sobie miała jak zawsze mięciutki sweterek, leginsy a teraz w pasie przewiązany fartuszek. Uwielbiałam kuchnie pani Ani , świetnie gotowała i również w tym zawodzie pracowała. 

-Witaj kochanie, wejdź-mama Nathana zawsze była dla mnie jak mama , moja mama zmarła podczas porodu,nigdy jej nie mogłam przytulić,ale czuje że zawsze w potrzebnych chwilach jest ze mną.

-Nathan u siebie?-spytałam ściągając buty

-Tak ,ale uważaj wiesz jaki on jest, a dziś jest strasznie zdenerwowany odkąd wrócił cały czas krzyczy i nie może się uspokoić. Przed chwilą dopiero się uspokoił i jest cisza. O mamo! Moja zupa!-krzyknęła i uciekła do kuchni ,przez co się uśmiechnęłam . Przechodząc przez salon spotkałam tatę Nathana , którym był wysokim, zbudowanym mężczyzną z pięknymi czekoladowymi oczami które posiadał również Nathan kochałam jego oczy jak i włosy ,kręcone , ciemnobrązowe.Weszłam po schodach i udałam się do trzeciego pokoju po lewej stronie . Zapukałam . Cisza. Zapukałam ponownie ale trochę głośniej .Cisza. Może nie chcesz mnie widzieć .Uchyliłam lekko drzwi ,ale nikogo nie było , ale usłyszałam dźwięk gitary . Zawsze jak nie mógł czegoś zrobić lub był po prostu zły śpiewał albo nucił coś pod nosem. Weszłam do pokoju i spojrzałam w stronę balkonu na którym siedział brązowowłosy chłopak odwrócony do mnie plecami trzymający w rękach gitarę. Nie lubił jak ktoś słuchał jak gra na gitarze ,ale naprawdę był świetny i kochałam słuchać jak gra i śpiewa . Usiadłam po cichu na łóżku i wsłuchiwałam się w piękne brzmienie gitary. Gdy utwór się skończył a Nathan zaczął śpiewać kolejną piosenkę położyłam się na łóżku wtulając się w  bluzę i nie wiem nawet  kiedy zasnęłam.

                                                                                  ************

Obudziło mnie słońce które stwierdziło że właśnie w tym momencie kiedy miałam najlepsza część snu mnie obudzi . Nienawidzę pobudek, kocham spać,nie chciałam się budzić ani wstawać wiedząc co czeka mnie w szkole.Odwróciłam się do ściany i otworzyłam oczy , ale halo ja nie mam tak ciemnych ścian  w pokoju.  Usiadłam szybko na łóżku i zobaczyłam pokój Nathana. Zasnęłam wczoraj , ale dlaczego mnie nie obudził ,przecież dziś czwartek i szkoła, no właśnie szkoła! fuckk. Wstałam szybko i sprawdziłam że w kieszeni nie mam telefonu podeszłam do biurka ,gdzie leżał mój telefon .Odblokowałam go wyświetlacz wskazywał godzinę 12:40 . No to nieźle pospałam . Były jeszcze dwa  nieodebrane połączenia od taty, i jedna wiadomość od Nathana. wpisałam swój kod i weszłam w wiadomości.

DO:TATA

Przepraszam zaspałam i nie poszłam do szkoły. Zadzwonię wieczorem. Buziaki

OD: NATHAN

Jeżeli jesteś zła, że cię nie obudziłem to przepraszam 

DO: NATHAN

Dzięki, klucze zostawię tam gdzie zawsze.



Zeszłam na dół , rozejrzałam się czy nie ma rodziców Nathana , ale nie było.  Więc wzięłam z drugiej szuflady klucze ,wyszłam oraz zamknęłam dom . Klucze zostawiłam w skrytce na klucze,gdzie zawsze zostawiałam je jak podlewałam na przykład kwiatki gdy rodzina Handersonów wyjeżdżała na wakacje. Weszłam do swojego domu i poszłam zrobić sobie standardowo na śniadanie płatki z kulkami czekoladowymi i suszonymi malinami,jagodami i truskawkami.Jak ktoś może nie lubić suszonych owoców? No jak ? Nienawidziłam ciszy w domu więc od razu poszłam na górę. Włączyłam sobie kolejny odcinek Riverdale , wszyscy moi znajomi mówili że to już nudne ale dla mnie nadal było interesujące. No właśnie znajomi , od razu przypomniał mi się wczorajszy dzień. Nie odczuwając, łza zleciała mi po policzku, szybko ją otarłam i zajęłam się swoim pysznym śniadaniem i serialem. Muszę to przezwyciężyć i nie mogę pokazać jak bardzo mnie to boli .





You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Jul 29, 2019 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

🖤I didn't know 🖤Where stories live. Discover now