Rozdział 6 ,,Granie w teledysku"

162 17 6
                                    

~ Izza ~

Szłam do domu jak najszybciej mogłam. Zastanawiałam się nad zachowaniem Katsukiego. Pewnie tylko się droczył. Byłam już przed domem, gdy nagle jakiś facet rzucił we mnie gazetą. Zaczęłam się denerwować.
- Ty idioto,Jak rzucasz! Cho na solo, to zobaczysz!- podniosłam to, czym dostałam i zaczęłam czytać. Na pierwszej stronie pisało, że można było zgłosić się do teledysku. - ,,Potrzebujemy dziewczyny do teledysku znanej piosenkarki Taiany do utworu ,,I want...". Kobieta musi mieć brązowe włosy. ", bezsens.
Weszłam do domu,  na szybko odrobiłam lekcje i wyszłam. Kierowałam się na plac zabaw, dlatego bo na huśtawce mi się najlepiej myśli. Nikogo nie było,  świetnie.  Cały plac dla mnie.

Usiadłam na huśtawce i myślałam nad tym teledyskiem. Lubiłam Taiane, i chciałam poznać ją na żywo, lecz czy nadaje się do teledysku? Zaczęłam wykonywać ruchy, które wyobraziłam sobie, gdybym się zdecydowała na granie w tym teledysku. Nagle ktoś od tyłu do mnie podszedł.
- Witaj damo, mam pytanie - powiedział tajemniczy mężczyzna.- jestem Karol Para, i jestem twórcą teledysku do piosenki Taiany. Ogłoszenie jest w gazecie. Nadajesz się idealnie! Chciałabyś może?
- Tylko ja pracuje bo nie mam rodziców... i ja bym chyba chciała...
- To proszę wziąć urlop. Za każdy tysiąc wyświetleń na nagraniu otrzymujesz tysiąc złoty,  a przypomnian Taiana jest bardzo popularną piosenkarką.
- Zgadzam się. - uścisnęłam rękę mężczyzny, i do końca dnia zastanawiałam się co zrobiłam.

~ 7:30 - w szkole, 30 minut do lekcji ~

Byłam w szkole wcześniej, bo musiałam iść na salę gimnastyczną,  by przećwiczyć układ,  który wysłał ci reżyser. Gdy skończyłam zostało piętnaście minut do lekcji,  więc zaczęło zbierać się coraz więcej ludzi.
- Cześć Izza-chan!-zaatakowała mnie Mina swoimi uściskami.- Ale ekstra że będziesz w teledysku Taiany!
- SKĄD TO WIESZ? TY STALKERKO!
- Przepraszam - zaczęła się nerwowo śmiać.- Będziesz wspaniała,  kibicuje ci! Zwłaszcza twój Mot-
- ASHIDO!
- Sorki~

~ Katsuki Bakugou ~

Szedłem do szkoły. Nie mogłem zapomnieć o sytuacji z Izzą. Ciągle chodziła mi po głowie,  wkurzało mnie to. Nagle znienacka podszedł do mnie Kirishima.

- Hej Bakugou! -krzyknął.
- Zamknij mordę bo dostaniesz w ryj.
- Spokojnie!- powiedział.- A słyszałeś że Izza będzie grać w teledysku?
- Co?- zapytałem. - Jakim?
- Nie wiesz? Zdziwisz się. Ahh...- Rozmarzył się Eijro.- Idealnie pasuje jej ta rola. Piękna i bardzo mądra oraz też-
- ZAMKNIJ JUŻ MORDE!- Krzyknąłem juz wściekły. - ZOSTAW JĄ W SPOKOJU!
Czerwony tylko odszedł zainteresowany moim zachowaniem.
Najchętniej bym go teraz zatłukł. Nawet jeżeli jest moim NIBY przyjacielem.

Weszłem do środka szkoły, i od razu wpadła na mnie Uraraka. Niekontrolując swoich ruchów ją załapałem. Niechciałem, ponieważ Izza jej nienawidzi.
- Dziękuję, Katsu-chan - Uśmiechnęła się i złożyła mi pocałunek na policzku.- Na razie!
Sparaliżowany chwilę stałem, lecz gdy mogłem się już ruszać spojrzałem przed siebie. Stała tam Mina z Izzą. Ashido przez chwilę nie wiedziała o co chodzi, a brązowo-włosa miała niby pojedyncze łzy w oczach, lecz je otarła, rzuciła mi bardzo wrogie spojrzenie i odeszła ciągnąc za sobą nieświadomą jej przyjaciółkę.

~ Izza ~

Niekontrolując swoich ruchów, odeszłam. Byłam wściekła na ywojego przyjaciela, chociaż nie... jakiego przyjaciela? Liże się z moim wrogiem, i ma prawo ze mną się przyjaźnić? Myśląc o tym rozpłakalam się, a Mina starała się mnie uspokoić. Nie patrząc na nikogo zaczęłam biec, i wpadłam na Kirishime. Nieświadomie się w niego wtuliłam, oddał uścisk i zaczął gadać,  jakie to niemęskie by było nie ochronić kobiety...

~ Kirishima Eijiro ~

Izza jeszcze chwilę wypłakiwała mi się w ramie, lecz nie wytrzymałem.
- Izza-chan, o co chodzi?-zapytałem patrząc w jej smutne oczy. Zawsze jest piękna, lecz teraz wyglądała okropnie, jakby było jej słabo. Po chwili jednak odskoczyła zarumieniona i krzyknęła:
-T-to się nie zdarzyło,  idioto!
Zacząłem się śmiać, podeszłem do niej i ją przytuliłem. Zaczęła mi się podobać... w te, albo we w te...
- Izza, może gdzieś byś chciała się spotkać?- zapytałem, i uklęknąłem na jedno kolano.- Takie niemęskie by było nie pocieszyć kobiety.
- Wstawaj, idioto!- krzyknęła jeszcze bardziej czerwona.- Zgadzam się, ale wstań!  Tylko to nie że Cię jakoś uwielbiam czy coś...
- Jasne, rybko - schyliłem się i pocałowałem ją w czoło. - do zobaczenia!

~Izza~

Eijiro odszedł,  a mnie zostawił z mętlikiem w głowie.

[OLD AND CRINGE] what is love? | bakugou x izzaWhere stories live. Discover now