Miłość czy przyjaźń

32 1 1
                                    

Ona siedziała w pokoju. Uczyła się stwierdziła że od jutra zacznie zaliczać oceny. Późnym wieczorem przyszła do nas dużo rozmawiała z Oskarem widziałem jego spojrzenie było takie jak moje jak poznałem moja dziewczynę. Zrobiło się późno i Oskar musiał iść. Przed wyjściem podał jeszcze jej swój numer i fb. Później cała noc pisali. Rano poszliśmy do szkoły. Oskar czekał już pod domem na nas. Ona powoli zaczęła zaliczać i miała bardzo dobre oceny. Minął miesiąc przez ten miesiąc codziennie Oskar przychodził wygłupialiśmy się i gadaliśmy. Ona już wszystko pozaliczała tego wieczora świętowaliśmy. Miała same piątki. Został miesiąc do końca szkoły. Ona bardzo się cieszyła złożyła już papiery do szkoły. Specjalnie leków nie wziąłem bo wiedziałem ze pić (piwo,wódkę i wino) będziemy. Wszyscy się upiliśmy a to był początek weekendu. Rano Oskar zapytał jej czy będzie z nią. Ona nie wiedziała co odpowiedzieć. Straciła humor i zamknęła się w pokoju. Nie wiedziałem o co chodzi. Po dwóch godzinach jak nie wychodziła stanąłem koło drzwi do pokoju.

- Andżelika chodź pogadać. Jestem sam wpuść mnie!! -Mówiłem głośno żeby słyszała. Ona otworzyła drzwi wszedłem. Było widać że płakała. Podszedłem do niej i ją przytuliłem.

- Nie wiem co mu powiedzieć bardzo go lubię i jest mega przyjacielem.... Ale ja się chyba nie nadaje się.... Chciałabym go jako chłopaka... Ale się boje... Bo mamy zajebisty kontakt i nie chce tego zjebać... Boje się bo jestem koszmarna...

- Coo??? Księżniczko chyba się przesłyszałem. Jesteś cudowną szczupła i przepiękną dziewczyna każda ci zazdrości nie jeden chłopak o ciebie pyta. Weź się uspokój. Mu na tobie zależy. Wiesz on też jest adoptowany byliście nawet w w tym samym domu dziecka- Andżelika od tego wypadku przestała ufać ludziom pozwalała się mi tylko dotknąć. Odzywała się tylko do mnie do mojej dziewczyny i Oskara.

- Naprawdę??? Nie wiem co mu powiedzieć nie wiem czy się zgodzić – Powiedziała niepewnie i spojrzała na drzwi w których stał Oskar.

- Tak – Popatrzałem na Oskara który się powoli zbliżał.

- Możemy pogadać?? Uciekłaś tak bez słowa. Martwiłem się.- Powiedział Oskar siadając koło nas. Ona się oddaliła wtulając się we mnie. - Wiesz zależy mi na tobie ale jak nie chcesz to nie możemy się dalej przyjaźnić.- Powiedział łapiąc ją za rękę.

- Możemy porozmawiać . Chciałam to przemyśleć a Krystian mi pokazał że możemy spróbować. - Powiedziała i zrzuciła jego rękę z swojej. On się popatrzył i się zbliżył. Ona się nie odsunęła.

- Mogę na chwilę zostać sam z nią??- Powiedział do mnie. Popatrzyłem na nią widziałem że ona nie chce.

- Mogę ale jeżeli Księżniczka chce...

- Za pięć minut tu wróć -powiedziała nie pewnie. Ja poszedłem w stronę drzwi i wyszedłem zamykając drzwi za sobą.

- Czemu się dotknąć nie pozwalasz?? Coś się stało??

- Nie powalam bo wiem że nie można ufać ludziom. Ludzie cie okłamują i nie można im ufać. Jak by oni nie ukrywali że adoptowana jestem to by tego nie było.- Powiedziała zapłakana.

- Spokojnie też byłem w domu dziecka i wiesz dlaczego ciebie kocham a nie inna bo jesteś wyjątkowa.- Powiedział ocierając jej łzy. On pierwsze złapał ją za rękę a później się coraz bardziej zbliżał. W końcu udało mu się ją przytulić stwierdziłem że nie będę im przeszkadzał siedzieli tam parę godzin. Wziąłem z dołu obiad i zaniosłem. Cały dzień razem spędzili. Wieczorem przyszli do nas. Ona była bardzo zmęczona i usnęła na jego kolanach. 

SzokWhere stories live. Discover now