Dzień dobry!

27 1 0
                                    

Kilka słów ode mnie, tak na dobry początek, by Wam było przyjemnie to czytać, a mnie - pisać i udoskonalać. 

NIE JESTEM profesjonalną recenzentką. NIE JESTEM profesjonalnym analitykiem tekstów publicystycznych czy powieści, i nie zamierzam za takowego uchodzić. JESTEM za to zafascynowana tym, ile okropnych błędów jest zawartych w tym, pożal się Boże, fanfiction. I zamierzam te błędy wysunąć na pierwszy plan. Tłumaczeniowe również, bo takowych jest sporo.
Nie ukrywam, że "Teenage Dirtbag" skradło i moje serce. Ale było to kilka lat temu. Obecnie moje poglądy się nieco zmieniły, trochę inaczej patrzę na różne sprawy, i kiedy (całkiem niedawno) powróciłam do TD, załamywałam ręce w niektórych momentach. Poważnie.

Zaznaczam, że wszystkie uwagi i przytyki będą moją, powtarzam, MOJĄ SUBIEKTYWNĄ OPINIĄ. Oznacza to, że czasami da się ze mną zgodzić, a czasami nie. Mimo to, zapraszam serdecznie do polemiki ze mną w komentarzach.
UWAGA - jeśli jednak ktoś przyszedł tu, by nawrzucać mi, że TD to ficzek najlepszy, najpiękniejszy, to z miejsca może sobie odpuścić - nie przyniesie to pożądanego efektu.
Momentami będę powoływać się na ogólnie znane i przyjęte normy, ale spokojnie, to się łatwo da wychwycić. Zamierzam też, podobnie jak letztenbriefx, autorka świetnie napisanej recenzji "Aftera" (A.Todd), przyznawać punkciki za powtarzające się głupoty/schematy/oba.

To chyba tyle, serdecznie zapraszam do przeżycia ze mną tej fascynującej przygody, jaką będzie rozłożenie na części pierwsze "Teenage Dirtbag"! 

                                                                                                                                                             ~Shira

"Teenage Dirtbag" - analiza.Donde viven las historias. Descúbrelo ahora