30.✔️

1.8K 104 41
                                    

⭐Czytasz? Oceń!⭐

-

Byłam już prawie gotowa na tą głupią domówkę. Musiałam na niej być, ponieważ chciałam się pogodzić z Mateuszem i z moim bratem. Chociaż nie wiem jak ma to wyglądać, bo będzie pełno ludzi i będzie bardzo głośno. Dobra, żartuję. Chcę zobaczyć GO. Szybko, oczywiście, odgoniłam od mojego umysłu takie myśli i zabierałam się za makijaż. Postanowiłam zrobić sobie odrobinkę mocniejszy. Pomalowałam swoje brwi, podkręciłam rzęsy zalotką i je wytuszowałam, zaraz po tym, jak zrobiłam sobie kreski. Uwydatniłam jeszcze bardziej bronzerem swoje kości policzkowe i nałożyłam również róż na policzki oraz rozświetlacz. Usta zaznaczyłam pomadką w kolorze nude. A wszystko dopełniłam piękną biżuterią, którą kiedyś sprezentował mi ojciec.
Połowę mam za sobą, ale oczywiście nie wiem w co mam się ubrać. Nie chciałam się ubierać zbyt wyzywająco. W końcu będzie tam mój brat, a on napewno nie popuściłby takiej okazji, aby mi dopiec tym swoim komentarzem na temat tak "dziwkarskiego" ubioru i, że jego siostra ma się tak nie ubierać, bo przynosi mu wstyd. Taaak, przerabiałam nie raz już to z nim nawet wtedy, gdy miałam odsłonięte jedno ramię. Głupi człowiek z niego, naprawdę.
Moje rozmyślania na temat ubioru przetrwało pukanie do drzwi. Jak zwykle, oczywiście, muszą mi przerywać tak ważną kwestię.

- Czego?! -krzyknęłam, a w tym samym momencie wszedł Igor.

Jego wzrok od razu poleciał na moje ciało. A wiecie dlaczego? Bo byłam w samej koronkowe bieliźnie.
Gdy zdałam sobie z tego sprawę, jak poparzona przykryłam się pierwszą lepszą rzeczą na podłodze ze stosu moich wywalonych na nią ciuchów.

- Czego ty znowu chcesz?! -pisnęłam.

- Spokojnie, spokojnie. I tak jesteś przeciętna i nie w moim guście. Przyszedłem po moją zapalniczkę.

I tak jesteś przeciętna.
I tak jesteś przeciętna.
I tak jesteś przeciętna.

Te cztery słowa zaczęły odbijać mi się w głowie. Jakby echo.
Nie powiem, zabolało.
Ale czego ja miałam spodziewać się po łamaczu serc niewinnych dziewczyn, no halo?!

- Kurwa, spieszę się. Możesz oddać mi tą jebaną zapalniczkę?! -warknął.

Mini scenka  18+

- Nie. -powiedziałam i zrzuciłam z siebie ten materiał, którym starałam się jeszcze przed chwilą zakryć.

Widziałam jak na mnie patrzy. Jego oczy momentalnie stanęły się jeszcze bardziej brązowe. Jakby czarne. W trzech krokach do mnie podszedł i wpił się w moje usta. Oddałam pocałunek, bo miałam tym razem asa w rękawie.
Igor zaczął pieścić mój język swoim językiem. Toczyliśmy jakby wojnę. Nagle sięgnął jedną ręką pod mój stanik. Idealnie moje piersi mieściły się w jego dłoniach.
I właśnie w tym momencie popsułam jego marzenie przelecenia mnie. Odepchnęłam Igora od siebie, gdy czułam, że materiał jego spodni w kroczu staje się napięty.
Zobaczyłam jego zdezorientowany wzrok. Sięgnęłam ręką do mojego stoliczka nocnego i wyciągnęłam jego zapalniczkę.

- Proszę bardzo. Twoja zapalniczka. -i rzuciłam ją w niego.

Jego mina była nie do opisania. Był zdezorientowany, a zarazem wściekły. Jedynie spojrzał na swoje krocze i wysyczał.

- Odegram się. Zobaczysz. Jak nie dziś to jutro, a jak nie jutro to pojutrze. -wstał w prędkości światła i wyszedł z mojego pokoju.

I chociaż miałam z głowy tego dupka na resztę tego dnia.
Niestety moje rozmyślania znów przerwało pukanie do tych jebanych drzwi. Ale teraz postanowiłam się ubrać, więc powiedziałam, że chwilę ma ten ktoś poczekać.
Postawiłam na sukienkę w kolorze cielistym, opinającą moje ciało.

- Wejdź. -w końcu powiedziałam.

- Słucha... -Mateusz nie dokończył, bo jego wzrok od razu poleciał na moje uwydatnione kształty.

Czułam się nieswojo.

- Co? -powiedziałam, spoglądając na niego z wzrokiem "nie gap się tak na mnie, bo czuję się nieswojo".

Niestety chyba nie skumał przekazu mojego wzroku oraz mojej miny.

- Przyszedłem się zapytać, czy już jesteś gotowa. -przełknął głośno ślinę. - I widzę, że jesteś. -uśmiechnął się.

- Tak jestem. -odwzajemniłam uśmiech. - I w ogóle chciałam z tobą porozmawiać.

- O czym? -spytał i usiadł na moim łóżku, na przeciw mnie.

-O tym wszystkim co się teraz dzieje wokół nas. Nie chcę tego. Nie chcę psuć naszej przyjaźni. Ja... -nie pozwolił mi dokończyć, ponieważ wpił się w moje usta.

Ja odwzajemniłam pocałunek. Czułam w nim rozładowywane napięcie.
Jego ręką coróż wędrowała po moim ciele, ale zatrzymała się na piersiach. Ściskał je, co mi się podobało. Zjechał ręką również niżej, ale postanowiłam to przerwać.

- Nie, nie. My nie możemy. Jesteśmy przyjaciółmi, a Ty jesteś gejem.

- Nie jestem gejem. To wszystko, co robiłem wokół siebie, tą otoczkę geja, było po to, aby się do ciebie zbliżyć. I teraz już wiem, że słusznie to robiłem, bo ja cię naprawdę kocham i teraz to wiem. I tu jest pytanie, czy zostaniesz moją dziewczyną?

Tak szczerze, to na początku mnie zatkało, nie wiedziałam co powiedzieć. Siedzieliśmy tak chyba z trzy minuty. W końcu się odezwałam.

- Chyba... -zawahałam się przez moment. - Chyba tak. - wyjąkałam, a Mateusz mnie do siebie przyciągnął i przytulił.

Odwzajemniłam uścisk.

Nie mam pojęcia co się właśnie stało. Przed chwilą całowałam się znów z Igorem, a teraz jestem dziewczyną Mateusza. Co jest ze mną nie tak?

- Chodź już na dół. Parę gości już przyszło. Chodź się poznać. -wstał z mojego łóżka i zaczął kierować się do drzwi. Otworzył je i ruchem ręki wskazał, abym wyszła. Ja poprawiłam w lusterku jeszcze swoje włosy i wyszłam razem z nim.

- Chce ci powiedzieć, że wyglądasz bardzo seksownie w tym stroju. -mruknął mi do ucha.

Ja jedynie na niego spojrzałam i uśmiechnęłam się.

- No dłużej się nie można szykować. Mówione było, że impreza zaczyna się o dwudziestej. -pokręcił głową z dezaprobatą mój brat.

- A daj mi spokój. -zaśmiałam się i wyrwałam mu kubek z alkoholem z ręki i wypiłam wszystko jednym duszkiem.

- No tego bym się po tobie nie spodziewał. -zaśmiał się mój brat, odwrócił się na pięcie i znów poszedł w stronę prowizorycznego barku z różnymi alkoholami.

- Chcesz coś do picia? -spytał Mateusz.

- Wódkę z colą możesz mi przynieść.

- Już się robi. -mrugnął okiem i poszedł.

Ja postanowiłam usiąść na kanapie, na przeciw Igora. Bardzo dobrze widziałam jego wzrok. Był pełen nienawiści do mnie. Nie ruszało mnie to.

- Proszę bardzo. -nagle Mateusz przyszedł i podał mi trunek i usiadł obok mnie, kładąc mi rękę na udzie i sącząc swój trunek.

- Czemu ten lamus się ciągle na ciebie gapi?! -warknął mi do ucha.

- Skąd ja mogę wiedzieć. -wzruszyłam ramionami, a Mateusz wpił mi się w usta. Ponownie.

Jeszcze zdążyłam zobaczyć osłupiający wzrok Igora z nutą gniewu. Potem zamknęłam oczy i dałam się ponieść chwili.

__________________________________
Kolejny rozdział wleciał, mam nadzieję, że się podoba 😈😈😈
I dziękuję za ponad 21 tysięcy wyświetleń książki, to są ogromne dla mnie liczby, dziękuję!!

Słodka "zemsta" || Igor 'ReTo' BugajczykWhere stories live. Discover now