Minął już tydzień... Cały tydzień od naszego zerwania. Tak cholernie mi go brakowało. Coraz częściej bolał mnie brzuch. Nie wiedziałam co mi jest. Tymczasowo mieszkałam u Galaxy. Wszyskie się mną opiekowały, a czasami JiSang dramatyzowała i zabraniała mi wielu rzeczy. Usiadłam na kanapie i włączyłam nową piosenkę Taehyunga.
Cholernie za nim tęskniłam. Od zerwania w ogóle się nie widzieliśmy. Czasami wysyłał mi wiadomości z pytaniem co u mnie i jak dziecko. Zawsze też na końcu wiadomości pisał "Kocham cię i tęsknię". Zaczęłam przeglądać Social media i zauważyłam artykuł z podpisem "Znany wokalista zespołu BTS, Kim Taehyung spotyka się z piękną koreanką". Pod spodem było zdjęcie faktycznie Taehyunga i jakieś dziewczyny rozmawiałących przy stoliku w kawiarence. Jak on mógł?! Jestem z nim w ciąży do cholery. Nie dość to ciągle piszę do mnie jak mnie kocha i że tęskni. Nagle poczułam mocny ból w brzuchu. Wypuściłam z dłoni telefon i głośno krzykłam z bólu. Do pokoju wbiegła JiSang.
- Natalia! Co się stało!? - podbiegła do mnie i zaczęła uspokajać. Wyjęła telefon i zadzwoniła do kogoś. - Dzień dobry, moją koleżankę boli brzuch jest w 2 miesiącu ciąży... Tak, adres to ###... Czekamy... - rozłączyła się i wybrała nowy numer. - Jungkook... Natalię rozbolał brzuch... Zaraz przyjedzie karetka... Spotkamy się w szpitalu... - rozłączyła i włożyła telefon do kieszeni. - Natalia, trzymaj się zaraz przyjadą!
TaeHyung pov.
Siedziałem w pokoju i użalałem się nad sobą gdy przez drzwi wpadł JungKook z przerażoną miną.
- Hyung... Natalia... Ma okropne bóle brzucha. Jedzie z Jisang karetką do szpitala. - rozszerzyłem oczy i od razu wtałem. Zabrałem telefon, portfel, klucze i ubrałem buty aby zaraz znaleźć się w aucie. Jechałem tak szybko, że jakby policja mnie zatrzymała odebraliby mi natychmiastowo prawo jazdy. Zaparkowałem koło szpitala i wbiegłem do szpitala podchodząc do recepcji.
- Dzień dobry moja narzeczona w ciąży była tu przywieziona..
- Imię i nazwisko narzeczonej...
- Natalia Kozłowska...
- Nie mamy nikogo takiego w bazie danych...
- Jak to nie ma?!
Po chwili usłyszałem okrzyk bólu, odwróciłem się i zauważyłem ją, wieźli ą na łóżku szpitalnym. Podbiegłem do niej.
- Skarbie już jestem... - chciałem złapać ją za rękę ale ona ją odsunęła.
- Weźcie go ode mnie! - powiedziała po czym znowu krzykła z bólu. O co jej do cholery chodzi? Wciąż jest zła o naszą kłótnię? Albo... O nie...
Natalia pov.
Obudziłam się w białym pomieszczeniu. Obok mnie siedziała Jisang a w rogu na fotelu spał Taehyung. Jisang pomogła mi usiąść i po chwili wszedł lekarz.
- Dzień dobry... Prosiłbym państwa o wyjście... Muszę porozmawiać z Panią Natalią... - Taehyung się momentalnie rozbudził. Wstał i podszedł do mojego łóżka.
- Mogę zostać? Jestem ojcem. - powiedział.
- Jeżeli jest pan ojcem to nie ma problemu. Ale Pani musi wyjść. - zwrócił się do Jisang. Ona wstała i pogładziła mnie po głowie.
- Będzie dobrze. - wyszła.
- Dobrze więc... Pani ciąża jest zagrożona...