3 Duchy I Tajemnica

10 2 0
                                    

Tak nareszcie jadę nad jezioro do wujka. Spakowałam się, wsiadam do auta i mama mnie zawiodła. Na miejscu było cudownie jezioro tuż przy obozie wujka. Pierwsza noc zapowiadała się świetnie było ciepło i nic nie miało tego zepsuć. Następnego dnia też było słonecznie i cieplutko nie było ani jednej chmurki na niebie.

- Tato musimy iść do niego - odezwała się Ada do wujka.
- Nie, nie musimy - odpowiedział jej wujek.
- Ale do kogo musicie iść? - Zapytałam.
- Do strażnika lasu - odpowiedział wujek - i nie my ja i Ada, musimy, tylko wszyscy, on się pojawia jak są wszyscy z danego obozu.
- Czyli juz wie że jestem? I jak to się pojawia?
- Tak wie, że już jesteś, ale nie zna twojego imienia. Nasz strażnik lasu nazywa się Nathan i jest duchem - powiedziała Ada.
- Weźcie nie ściemniajcie mi, a wsumie tyle dziwnych rzeczy już się w moim życiu wydarzyło, że chyba nic mnie nie zdziwi.
- Caroline!!!!!! - krzyknął wujek i nagle pojawiła się dziewczyna, pewnie też jest duchem, bo była lekko przeswitujaca i rozmazana - zabierz nas do Nathana - powiedział wujek, a Caroline zaczęła się przemieszczać tak szybko za od razu musieliśmy zacząć biec.

Nigdy nie miałam dobrej kondycji i aż mnie dziwiło, że biegłam przed wszystkimi. W pewnym momencie potknęłam się o wystający korzeń, ale jakimś cudem udało mi się zrobić fikołka, wstać i biec dalej. W końcu dobieglismy do jakieś polany, na niej czekała już Caroline i dobrze zbudowany wysoki mężczyzna, zakładam, że to jest Nathan. Wujek podszedł do nich i zaczął rozmawiać z Nathanem. Gdy skończył skierowaliśmy się do obozu, ja szłam na końcu odwróciłam się jeszcze, żeby zobaczyć polanę, bo była przepiękna.

- Uważaj na siebie Julia - powiedział Nathan.
- Chwila skąd znasz moje imię - Zapytałam ale Nathana już nie było. Dziwne. Dołączyłam do reszty - ej Max skąd on zna moje imię - Zapytałam go.
- Nie wiem - odpowiedział i dziwnie zaczął przyspieszać.

Wróciliśmy do obozu. Myśl, że ktoś, kogoś widziałam pierwszy raz, zna moje imię nie daje mi spokoju. Przecież ja się nawet mu nie przedstawiłam. Postanowiłam, że pójdę w to miejsce jeszcze raz ale tym razem sama. Powiedziałam wujkowi, że idę się przejść. Gdy zniknęłam z pola widzenia wujka zaczęłam szybko biec na tą polane. Gdy dobiegłam Nathan stał na samym środku polanki. Zastanawiałam się czy mogę podejść "cóż, żyje się raz" pomyślałam i podeszłam bliżej.

- Hej, skąd znasz moje imię? - zapytałam.
- Dużo wiem na twój temat, a skąd? to dowiesz się w swoim czasie, ale to jeszcze nie ten czas, zdaję sobie sprawę, że masz mnóstwo pytań, odpowiedzi na nie otrzymasz, musisz tylko uzbroić się w cierpliwość - powiedział i zniknął. Tak po prostu się rozpłynął, a ja zaczęłam na spokojnie wracać do obozu z masą pytań, które rodziły mi się w głowie po tym spotkaniu.

Rezerwat Snów Where stories live. Discover now