— Trenuję karate — odpowiedziałem spokojnie, nie patrząc na Parka. Nie chciałem na niego patrzeć, bo bałem się, że poczuję coś innego, niż złość.
— Ah... Rozumiem... — powiedziała cicho i poprawiła synka na rękach.
— Jieun... — odezwał się wyższy — Nie no. Nie możesz znaleźć innej opieki dla niego? Ja serio nie chcę się nim zajmować — westchnął, na co wbiłem wzrok w malucha. Był słodki.
— Chanyeol, błagam cię... Zrób dla mnie tyle... — spojrzała na ekran potłuczonego telefonu — Przepraszam. Muszę iść — położyła małego na kanapie, zostawiła jego torbę i wybiegła szybko.
Byłem zdziwiony, bo nie rozumiałem z tego, zbyt wiele.
Chanyeol
Byłem zdenerwowany i zagubiony. Zostawiła mi bachora, nie mówiąc praktycznie nic! Nie wiedziałem nawet, jak on ma na imię!
Wbiłem wzrok w dzieciaka, a po chwili, złapałem śmiecia za włosy.— Zajmij się nim. Sprawdź, co ma w torbie i co trzeba mu kupić. Tylko grzecznie — pchnąłem go dosyć brutalnie w stronę chłopca tak, że z lekkim trudem, w ostatniej chwili, zatrzymał się, żeby na niego nie spaść.
Poszedłem do kuchni, gdzie wstawiłem sobie wodę na kawę. Mimo, że była to już moja któraś z kolei w tym dniu, miałem to głęboko w dupie. Musiałem się uspokoić.Gdy skończyłem, wszedłem do salonu, gdzie Byun siedział na dywanie. Ślady po żyletce były jeszcze mocno widoczne na jego udach. Śliczne...
— I co? — zapytałem sucho, mierząc go ostrym wzrokiem.
— Ma tu trochę ubrań, pampersy, mleko... Ma na imię Yedam. Park Yedam. No i 13 miesięcy. Trzeba kupić łóżeczko...
— Sróżeczko — przewróciłem oczami, zirytowany. Jeszcze czego! — Będzie spał ze mną, a ty na podłodze.
— I więcej rzeczy...
— W dupie to mam. Starczy mu tyle, co ma. Boże... — warknąłem — W co ja się wpakowałem...
![](https://img.wattpad.com/cover/184200561-288-k965654.jpg)
YOU ARE READING
[MY]PSYCHO ; chanbaek
FanfictionByun Baekhyun jest zakochany w koledze z pracy, Park Chanyeolu. Park, podczas imprezy, po pijaku, doprowadza do śmierci jednego z imprezowiczów, czego świadkiem jest właśnie Baekhyun. Chanyeol nie może pozwolić, żeby ten cokolwiek powiedział. Bru...