#5

182 12 3
                                    

Ink
Trawa...a na niej proch. Dużo prochu. Moje łzy spływały po moich kościach policzkowych. To tak bardzo bolało , oni wszyscy zostali zabici przez niego. Patrzyłem na niego z wymuszoną złością w oczach . Nie ważne ile zła zrobi ja nadal będę odczuwał do niego to uczucie. Dlaczego nie potrafię nie kochać Error'a ? A on tylko stał i uśmiechał się z szaleństwem w "oczach". Dlaczego to robi ? Dlaczego nie możemy się pogodzić ? Czemu nie możemy skończyć z wieczna walką ? Czy to dla niego aż takie trudne by nie zabijać ? Czułem ból w kościach spowodowany wcześniejszą walką. Wszystko mnie bolało ale nadal dawałem radę stać na nogach . Chwiałem się trochę ale nie obchodziło mnie to. Zrobiłem jeden krok do tyłu i wtedy odezwał się.
- Co się stało Ink? Czyżbyś przegrał?
Znowu kpi sobie że mnie. Nie cierpię tej kpiny w jego głosie. Nie miałem siły nawet dać krótkiej odpowiedzi .
-Co zabrakło języka w gębie ? Po prostu powiedz jak bardzo mnie nienawidzisz.
Skrzyżował ręce na piersi nadal miał ten swój kpiący uśmieszek . O wiele bardziej pasuje mu ten szczery który pokazywał rzadko praktycznie nigdy. Uśmiechałem się jak głupi. W końcu jestem głupi , prawda ? Zakochałem się w moim wrogu który tylko marzy o tym żeby mnie zabić. Jak bardzo głupi i nienormalny muszę być ? Mój pędzel leżał kilka metrów ode mnie na trawie. Gdybym się tylko postarał mógłbym do wziąć i zrobić cokolwiek . Uważając by tylko nie zrobić zbyt wielkiej krzywdy Error'owi. Głupia miłość.
- Co się stało ? Tak trudno powiedzieć ci jak bardzo mnie nienawidzisz ? Tak trudno ci mnie przezwać? Problem sprawia ci zrobienie mi krzywdy ? Na serio Ink ? Jesteśmy wrogami to nie powinno być trudne ? Po prostu powiedz jak bardzo mnie nienawidzisz za to co robię za to ile stworzeń zabiłem ,ile Au zniszczyłem, ile razy zrobiłem ci krzywdę ? A ty nadal nie powiedziałeś na mnie złego słowa . Nadal wierzysz że my moglibyśmy się zaprzyjaźnić że ja mógłbym być dobry ?
Pokiwałem tylko głową na więcej nie było mnie stać . Czuje się okropnie jestem pewien że zaraz upadnę na kolana. Usłyszałem jego śmiech . Zbliżył się do mnie . Stał naprzeciwko mnie. Był tak blisko ale jednak zbyt daleko. Zaczął oglądać mnie wzrokiem , chodził w kółko ciągle patrząc na mnie aż w końcu wrócił do początkowego miejsca w którym stał. Uśmiechał się a ja ? Ja płakałem i uśmiechałem się jednocześnie. Przyzwał swoje nitki i dzięki ich pomocy przyciągnął do siebię mój pędzel. Patrzył na niego z obrzydzeniem w oczach . Tym samym obrzydzeniem którym niemalże sekundę później spojrzał na mnie .
- Wystarczy że powiesz że mnie nienawidzisz a wtedy cię zostawię.
Nadal nic . Nie chciałem tego mówić jak mógłbym tak kłamać ?
- Nie powiesz tego ?
Pokiwałem na znak że tego nie zrobię. Może mnie teraz zabić i tak mnie to nie obchodzi . Ale dlaczego mu tak bardzo zależy bym mu powiedział że go nienawidzę ? Przyzwał swoje nitki który bardzo mocno obwiązały się wokół moich kostek jak i nadgarstków. Wisiałem czując się jak śmieć. Jego nitki się zacieśniały. Nie krzyczałem z bólu. Choć bolało nadal trwałem w ciszy. On tylko patrzył się na mnie ale w jego wzroku coś się zmieniło. Widziałem tam strach ale pytanie brzmi dlaczego . W końcu postanowiłem się odezwać.
- Wiesz dlaczego nie potrafię powiedzieć że cię nienawidzę?
-Oświeć mnie Ink
- Bo cię kocham .
Usmiechnąłem się jeszcze bardziej. On spojrzał na mnie ze strachem i obrzydzeniem w oczach . Dlaczego nadal ma w nich strach.
-Przestań igrać!
- Error o czym ty?
-Myślisz że uwierzę że ktoś taki jak ty pokochały takiego potwora jak ja ?!
Wypuścił mnie przez co spadłem na ziemię. Patrzył na mnie z nienawiścią . On wcale nie jest taki zły.
- A n-nawet jeśli to co mówisz t-to prawda...
Zaczął się jąkać. Ton jego głosu był bardziej zdenerwowany.
- To myślisz że mógłbym pokochać ciebie ?
Z moich "oczu" spłynęły kolejne łzy. Przecież to byłe wiadome od samego początku więc dlaczego to boli ? Przecież wiedziałem od początku że to uczucie mam marne wręcz znikome szanse na odwzajemnienie ich. Złapał mnie podkoszulek ( czy co mam tam Ink) i podniósł do góry.
- Aż tak zależy ci na tym abym przestał niszczyć że aż kłamiesz że niby mnie kochasz ?
Spojrzałem na niego z przerażeniem . On na.serio myśli że to dlatego to powiedziałem ?
-Nie...
Wyszeptałam cichutko mając jednak szczerą nadzieję że to usłyszy.
- Powiedz po prostu że mnie nienawidzisz a to kłamliwe wyznanie pójdzie w niepamięć.
Powiedziałem głośniej :
- Nie powiem że cię nienawidzę.
Powiedziałem to tak stanowczo jak tylko mogłem. Spojrzał na mnie z nie umiem tego opisać.
- Oh Ink jesteś taki głupiutki.
Puścił mnie przez co upadłem na ziemię ale udało mi się tak aby stać nadal na nogach. Przybliżył się do mnie. Poczułem jak tęczowe rumieńce oblewają mi twarz. Uśmiechnął się ale tak szczerze i wtedy zrobił coś czego się nie spodziewałem nigdy po nim. Pocałował mnie. Od razu odwzajemniłem pocałunek. Było tak przynajmniej dopóty,dopóki Error nie oderwał się ode mnie. Wtedy spytałem tępym tonem głosu.
-Dlaczego to zrobiłeś ?
- Nie podobało ci się ?
-Wręcz przeciwnie.
Zarumienilem się jeszcze bardziej o ile to jeszcze było możliwe.
- Czyli nie kłamałeś z tym że mnie kochasz ?
Pokiwałem głową na znak że nie kłamałem . Wtedy zrobił kolejna rzecz której się nie spodziewałem a mianowicie przytulił mnie.
- Ja ciebie też Ink.
Lekko musnął moje usta.

________
Ta dam
Ktoś się cieszy ?
Nie?
Z 800 ileś słów
.

One shoty ErrinkWhere stories live. Discover now