Mam na imię Sylwia Kocurek. Mam 20 lat. Urodziłam się w Szczecinie. Z zawodu jestem modelką. Od tygodnia mieszkam w Warszawie z przyjaciółką-Natalią. Dwa lata temu moi rodzice zginęli w wypadku samochodowym, ale nie chce do tego wracać...
@hajpman_adrian Słodka ❤️❤️ @syll_wia Dziękuję bardzo 😅❤️
@musialeczek_ Star ❤️❤️ @syll_wia 🙊❤️❤️
@magda_borycka 💗❤️ @syll_wia ❤️❤️
I 11 810 innych...
-Cześć-usłyszałam Igora, jak się z kimś wita.
-Hej. Jest Sylwia? Muszę z nią porozmawiać...-powiedział bardzo znajomy mi głos.
-Jest. Wchodź-powiedział Igor.
-Kevin... Heeej-natychmiast wtuliłam się do przyjaciela, który był bardzo smutny.
-Cześć-lekko się uśmiechnął.
-Coś się stało?-zapytałam widząc, że mina chłopaka wraca do smutnej.
-Chciałbym z tobą porozmawiać, w cztery oczy-spojrzał na Igora-Albo lepiej pójdziemy się przejść, ok?
-W porządku-odpowiedziałam.
Wyruszyliśmy do parku.
-Ja dłużej tak nie mogę...-powiedział spowalniając tępo.
-Ale co jest?-stanęłam i spojrzałam prosto w jego oczy.
-Cholernie Cię kocham-przymknął oczy.
-Kevin...-posmutniałam, nie chciałam robić przykrości przyjacielowi-Ja wiem, że coś do mnie czujesz, ale sam wiesz, że to niemożliwe żeby być razem-powiedziałam.
-Oh-westchnął.
-Chciałabym żebyś o czymś wiedział-złapałam jego rękę-Jestem w ciąży, to już pierwszy miesiąc.
-Ogromnie Ci gratuluję-mocno mnie przytulił masując plecy.
-Dziękuję, ale nasza relacja zostaje taka jaka była, prawda?-upewniłam się. Nie chcę stracić najlepszego przyjaciela.
-Oczywiście-posłał uśmiech.
Chodziliśmy z dobre trzy godziny rozmawiając, śmiejąc się i wspominając.
Kevin odprowadził mnie do domu.
-Już jestem-powiedziałam wchodząc do mieszkania, w którym śmierdziało okropnie wódką.
-Fajnie się bawiłaś z tym skurwielem?-powiedział popijając alkohol z butelki.
-Igor... Przestań, ok?
-Miałaś iść tylko pogadać, a zapewne się z nim lizałaś-skomentował. Po tych słowach, mogę stwierdzić, że był mocno pijany.
-Możesz przestać? W życiu bym Cię nie zdradziła-podeszłam do niego bliżej.
-Pisałem z nim kilka dni temu i wiem, że chciałby być z tobą.
-Chciałby, ale ja nie chce-złapałam jego dłonie.
-Nie będę z tobą rozmawiać.
-Igi, nie wierzysz mi?-zapytałam-Nie poznaję Cię-dodałam.
-A co jeśli się z nim całowałaś lub przespałaś?-zmienił temat na poprzedni.
-Ty nawet nie wiesz co mówisz-uderzyłam go w twarz.
Jego słowa cholernie mnie zabolały. Wyszłam trzaskając mocno drzwiami.