V

93 7 21
                                    

Marinette

Następnego dnia w szkole nie miałam okazji pogadać z Adrienem. Za to po zajęciach, jak była do tego okazja zobaczyłam, że podeszła do niego ciemno włosa dziewczyna, chyba ta nowa z Japonii. Odniosłam wrażenie, jakby dobrze się znali, a była w naszej szkole od niedawna. Wiem, że to wścibstwo, ale postanowiłam podejść bliżej, by usłyszeć ich rozmowę.

-Nie widziałem ciebie dzisiaj w szkole - odezwał się Adrien.

-A co? Szukałeś mnie? - zapytała dziewczyna. Jak ona miała na imię?

-Może tak, może nie - odpowiedział zagadkowo.

-Aha.. - uśmiechnęła się. - Przyjechałam do szkoły dopiero teraz usprawiedliwić swoje wcześniejsze nieobecności. Dzisiaj rano byłam na badaniach kontrolnych przez zawodami. A ty zastanowiłeś się nad moją propozycją? - widać było, że oczy jej się zaświeciły. Co ona chce od "mojego" chłopaka i jaką znowu propozycją?

-Nie odmówię sobie okazji do spędzania z tobą czasu - uśmiechnął się Adrien. Do spędzania z NIĄ czasu?! Co on wygaduje?

-Czy ty zamierzasz wziąć udział w tych zawodach tylko ze względu na mnie? - jakoś tak dziwnie zamrugała rzęsami, jakby z nim flirtowała. Ble!

-Nawet jeśli, to chyba nic złego. Poza tym i tak ty wygrasz, więc nie mam szans z tobą konkurować - wzruszył ramionami.

-Nie przesadzaj. Do San Francisco co roku zjeżdżają się najlepsi szermierze z całego świata. Do niektórych naprawdę mi jeszcze daleko, dlatego muszę ostro trenować przez zawodami – DO SAN FRANCISCO?! Czy ja o czymś nie wiem?!

-Obiecuję dać tobie mega wycisk podczas naszych wspólnych treningów - zaśmiał się. - Jeszcze dzisiaj zapiszę się na zawody, jutro zrobię potrzebne badania i możemy zaczynać przygotowania. Kiedy dokładnie są te zawody? - zapytał.

-Za trzy miesiące. Ok. To co, umawiamy się na jutrzejsze popołudnie?

-Zgoda. Zapytam się pana dyrektora czy użyczy nam sali gimnastycznej do treningów.

- Świetny pomysł. Już ciebie nie zatrzymuję.

- Do zobaczenia. Pa - pomachała mu i oddaliła się w stronę gabinetu dyrektora.

O co tu chodziło? Dlaczego miałam wrażenie, że ta nowa podoba się Adrienowi? Dlaczego chce z nią spędzać czas i polecieć do San Francisco? Byłam zdezorientowana i pogubiona.


Podczas naszego spotkania na wieży nawet nie pisnął słówkiem o tym, że zamierza wyjechać. Czy on robi ze mnie idiotkę? Zamierzałam dowiedzieć się całej prawdy.


Adrien

Od dwóch tygodni codziennie trenowałem z Kagami do późnych godzin wieczornych, więc nie spotykaliśmy się już jako super bohaterowie. Stawaliśmy się nimi tylko, gdy atakował Władca Ciem. Na naszych treningach odnosiłem wrażenie, że Kagami trzyma mnie trochę na dystans, a ja zaczynałem już tęsknić za jej dotykiem. Postanowiłem sprowokować upadek, by się do niej zbliżyć.

Podczas wyrzucania floretu energicznie podsuwałem się w jej kierunku. W pewnym momencie, gdy już była tak mocno skupiona na unikaniu moich ciosów potknęła się i gdyby nie ja, mocno runęłaby na ziemię. Plan się powiódł.

Przysunąłem ją do siebie, prostując jednocześnie nas oboje. Mocno dyszała po energicznej wymianie ciosów. Popatrzyłem jej głęboko w oczy. Hm... Nie były fiołkowe jak oczy Biedronki, widocznie kostium działa też na kolor źrenic. Zamrugała energicznie. Nie czekając na jej reakcję pocałowałem ją. Na początku opierała się, ale później poddała. Całowałem ją, ale nie czułem tej ekscytacji, jak podczas pocałunku z Biedronką. Przerwałem i oddaliłem się od niej. Stała wpatrzona we mnie, jakby to był nasz "pierwszy" raz.

Podwójna miłośćDonde viven las historias. Descúbrelo ahora