Jadowity|YAOI|

15

P.Claude

Spojrzałem na młodą blond włosa dziewczynę,panienka Elizabeth zastanawiała się już długi czas a Fuku zasnął zmnęczony całym dnuem,dopiero weczorem wpadłem na pomysł aby zawiązać pakt z tą panienką.
-Proszę się nie śpieszyć z decyzją,w końcu zawarcie paktu jest poważną decyzją...
-Zgoda,chce aby Ciel był bezpieczny...-Uśmiechnąłem się i wystawiłem dłoń łapiąc jej kruchą dłoń.
Zdjąłem rękawiczkę i dotknąłem miejsca gdzie ma serce
-Wybierz miejsce...
-Obojczyk-Zsunąłem powoli ramiączko sukienki i spojrzałem na przerażoną pokojówkę
-Musi wyjść-Blondynka posłała drugiej pokrzepiające spojrzenie a ta niepewnie wyszła.
Dobrze że mały śpi...
-Zaczynajmy...

P.Fuko
Ziewnąłem przeciągając się leniwie i rozejrzałem się.
Zegar ścienny wskazywał dwunastą,długo spałem...
Rozejrzałem się po pokoju ciekawy,taty nie było...
Nie obchodzi mnie wygląd pokoju,gdzie tata!?
Wstałem w samej białej długiej piżamce i wyszedłem,po korytarzach szło parę osób a w śród nich tata!Szedł z dwoma talerzami z powagą na twarzy a kiedy mnie zobaczył uśmiechnął się i wskazał abym za nim szedł.
Szedłem obok jego nogi wesoło rozglądając się,w tedy wyczułem słodki zapach duszy...
Oblizałem usta i zacząłem się rozglądać nerwowo
-Coś się stało?
-Tata czuje?
-Tak ale musisz opanować apetyt,to Panienka Elizabeth tak pachnie,niby ja zawarłem z nią pakt ale to ty weźmiesz jej duszę...-Kucnął przede mną i twardo oraz stabilinie trzymał talerze
-Na prawdę?
-Tak,ty jesteś młody...Potrzebujesz tego bardziej ode mnie...
-Dziękuje tato...
-Nie ma za co synku,chodzi za mną...

P.Claude
Nie...Ile?Moje serce wali gdy jest przy mnie,chce go chronić bardziej niż ojciec dziecko.
Chce go kochać,dotykać i opiekować się nim.
Patrząc na radosne złote oczka biegały po całym pomieszczeniu.
Radość i miłość przeważała w tym dziecku,o dziwo nigdy nie widziałem go wściekłego albo nigdy się nie przemienił w demona.
Martwi mnie to bardzo...
To nie zdrowe!
Ale tej nocy,pokaże małemu czym jest prawdziwa radość...