Rozdział 1

51 0 0
                                    

- No nie wiem... - Odpowiedziała blondwłosa na pytanie przyjaciółki

- No weź! Będzie fajnie! Na pewno nie będziesz się nudzić i poznasz resztę moich znajomych ze Śródziemia. I będzie tam Legolas! - Arwen złapała Honey za rękę i patrzyła w jej oczy błagalnym wzrokiem.

Brunetka odkąd się wyprowadziła do innego miasta, nie widziała się z żadnym ze swoich przyjaciół. Minęło już parę miesięcy i dziewczyna wręcz usychała z tęsknoty za swoim chłopakiem. W końcu gdy Aragorn dostał długo wyczekiwany urlop, zaproponował biwak, i wszyscy stwierdzili że to świetny pomysł. Brązowowłosa chciała tam koniecznie zabrać przyjaciółkę. Honey już zdążyła poznać Aragorna i jego przyjaciela Legolasa, z którym dziewczyna również się zakumplowała. W tajemnicy zwierzyła się przyjaciółce że elf zauroczył ją już od pierwszego spotkania. Był czarujący, szarmancki i niesamowicie szybko znaleźli wspólny język. Często pisali ze sobą. Różowooka dostała od niego również informacje o biwaku ale nie chciała jechać. Arwen niepokoiła się o przyjaciółkę gdyż ta od pewnego czasu miała swego rodzaju hikikomori. Uznała więc, że weekend w towarzystwie nowych osób dobrze jej zrobi, szczególnie że wiedziała że jej znajomi na pewno polubią blondynkę. Miała nadzieję że wyjazd zbliży elfa do jej przyjaciółki. Była również bardzo podekscytowana perspektywą spędzenia wspaniałego weekendu z najbliższą jej osobą.

Honey patrzyła na brunetkę z grymasem na twarzy zastanawiając się jeszcze kilka sekund. W końcu westchnęła I spuściła wzrok na różowy kubek z jeszcze ciepłą herbatą. Arwen wyprostowała się i badawczym wzrokiem śledziła ruchy blondynki. Ze skupieniem oraz niepokojem na twarzy, oczekiwała na ostateczną decyzję. Honey wróciła wzrokiem do dziewczyny i westchnęła jeszcze raz. Uśmiechnęła się lekko.

-no i jak ja mogę powiedzieć "nie", tym oczom - Arwen pisnęła i objęła przyjaciółkę mocno

-Tak się cieszę! - Powiedziała z radością we włosy dziewczyny. Honey zachichotała I odwzajemniła uścisk. Nie była jednak tak podekscytowana I spodziewała się raczej klęski niż dobrej zabawy. Miała ogromne trudności z nawiązywaniem nowych znajomości ale nie chciała zawieść przyjaciółki więc się zgodziła. Bardzo się denerwowała wyjazdem. Szczególnie stresowała się spotkaniem z Legolasem.

Do samego wyjazdu różowooka była niespokojna. Spotkała się jeszcze parę razy z Arwen aby mogły się razem przygotować na wyjazd i omówić szczegóły. Widząc przyjaciółkę tak szczęśliwą, Honey również się uśmiechała.

W końcu nadszedł ten dzień. Dziewczyny spakowały swoje bagaże i namiot do bagażnika

- sprawdziłaś czy na pewno wszystko masz?

- mhmm parę razy - Powiedziała różowowłosa włączając jeszcze raz listę na telefonie. Brunetka podeszła do niej i ją objęła

- hej, wiem że się stresujesz, widzę to - serce Honey zaczęło szybciej bić. Nie chciała aby przyjaciółka wiedziała że wcale nie chce tam jechać i się boi. Stała tylko i patrzyła przed siebie nie zdolna do żadnego ruchu. - ale spokojnie - powiedziała delikatnym głosem gładząc jej plecy - wiem że to dla ciebie trudne a mimo to się zgodziłaś i bardzo ci dziękuję za to. Nie martw się. Zawsze możesz przyjść do mnie jeżeli będziesz się czuła nieswojo, ale jestem pewna że szybko się zakumplujesz - Arwen złapała ją za ramiona i odsunęła się. Uśmiechnęła się ciepło na co blondwłosa odpowiedziała tym samym. W końcu odwróciła się i zamknęła bagażnik swojego czarnego samochodu. Honey była spokojniejsza po słowach brunetki i postanowiła z całej siły się świetnie bawić dla niej.

Obie wsiadły do samochodu zapinając pasy. Do pola campingowego miały ok. 30 minut drogi więc postanowiły posłuchać muzyki. Podczas planowania Tauriel, której blondynka jeszcze nie znała, zaproponowała aby zrobić detoks od wszelkich urządzeń na co wszyscy się zgodzili. Honey szczególnie stwierdziła że to świetny pomysł. Od jakiegoś czasu chciała to zrobić jednak ten świecący prostokąt kusił. Podczas drogi zaczęła myśleć o pozytywach. Cieszyła się na brak rozpraszających telefonów oraz swego rodzaju survival. Znajomi Arwen gdy byli w śródziemiu na porządku dziennym musieli potrafić poradzić sobie w lasach i nie tylko lecz ze względu na różowowłosą zrezygnowali z całkowitego obozu przetrwania.

Czas mijał w milczeniu lub na podśpiewywaniu ulubionych piosenek. Różowowłosa postanowiła w pewnym momencie zdrzemnąć się choć trochę. Oparła głowę o szybę i patrząc za okno, zasnęła.

Obudził ją zatrzymujący się samochód. Od zawsze potrafiła obudzić się w idealnym momencie, pod koniec trasy. Przetarła oczy i przeciągnęła się ziewając.

- Już śpiochu, jesteśmy - powiedziała z uśmiechem Arwen

- Nie jestem śpiochem - Zaprotestowała po czym obie się zaśmiały. Wyłączyła telefon i położyła go w schowku obok telefonu przyjaciółki po czym zasunęła go. Brunetka spojrzała na dziewczynę z uśmiechem łapiąc ją za rękę

-  Gotowa? - Blondynka odwzajemniła uśmiech ściskają delikatnie rękę niebieskookiej. Westchnęła delikatnie i kiwnęła głową. Uśmiech na twarzy Arwen poszerzył się i było doskonale widać jej podekscytowanie.

Zaczął się dzień pierwszy.

Be my elf~ [OC x Legolas modern AU]Where stories live. Discover now