6

392 20 0
                                    

Oczywiście przez najbliższe dni nic się nie działo. Po szkole chodziliśmy do baru obok szkoły, a na lekcjach pisaliśmy SMSy. Oczywiście nauczycielka od matematyki parę razy przyłapała mnie na robieniu zdjęć koleżankom, ale nie zabrała mi telefonu. Dobrze się bawiliśmy a on chyba zapomniał o wszystkich przygodach ze mną, bo nie krępował się mnie przytulać czy skakać na mnie przez co oboje opadaliśmy na ziemię. Był początek października i zaczynało robić się zimno. Lekkie deszcze i przymrozki zawitały do naszego miasteczka, przez co się przeziębiłem. Z powodu iż jakiś czas wcześniej przeprowadziłem się do internatu, nie chodziłem na zajęcia. Haruka przynosił mi herbatę, a mojego współlokatora nigdy nie było w pokoju. Nawet swoje rzeczy pozabierał. Pewnego dnia obudziłem się, a obok mnie siedział Haru wpatrzony w moją twarz. Kiedy ogarnął, że ja również mu się przyglądam odezwał się.

- Jak się spało? - zapytał.

- Dobrze. - odpowiedziałem zdziwiony.

- Ładnie wyglądasz... - powiedział rozmarzony.

- Eem, okej? Idę się wykąpać. - oznajmiłem i wstałem z łóżka.

Kiedy kierowałem się do łazienki Haruka przyglądał mi się. Obserwował każdy mój ruch. Poczułem się trochę skrępowany. Wszedłem do łazienki. Po szybkim prysznicu zacząłem układać włosy, co oczywiście mi nie wychodziło. Siedziałem przed lustrem z 30 minut. Haruka wszedł do łazienki.

- Co ty tyle czasu robisz? - zapytał.

- Układam włosy. - powiedziałem z pełną powagą.

- Masz randkę, czy co?

- Przez dwa tygodnie widuję tylko ciebie, więc trudno o spotkanie z kimś innym. - odpowiedziałem wpatrzony w lustro.

- Zapraszasz mnie na randkę? - zapytał zdziwiony.

- Sugeruję tylko, że nie miałem jak się z kimś umówić, bo tylko ty jesteś przy mnie. - odpowiedziałem zmieszany.

- Ahh, okej - powiedział drapiąc się po karku.

Po chwili wyszedł z pomieszczenia, a ja dalej molestowałem swoje włosy w celu ułożenia ich. Niestety na marne. Kiedy wyszedłem Haru zakładał buty.

- Gdzie idziesz? - zapytałem.

Niestety chłopak mnie nie usłyszał tylko wyszedł. Była sobota, więc mógł pójść pobiegać. Byłem już prawie zdrowy więc ubrałem grubą bluzę i buty i wyszedłem zamykając pokój. Idąc od wyjścia natknąłem się na Sake, który siedział skulony przy ścianie.

- Hej, co jest? - zapytałem zaniepokojony.

- Nic - odpowiedział lekko drżącym głosem, po czym spojrzał na mnie. Miał oczy czerwone od płaczu ( kolejna drama❤ dop. Autorka ).

- Chcesz żebym poszedł?

- Nie - powiedział.

- Powiesz mi co się stało? - zapytałem siadając przy chłopaku.

- Anthony się stał. - powiedział przez łzy.

- Serio? Co za skur... - nie dokończyłem.

- To moja wina - przerwał mi.

- Jak? - zapytałem zdziwiony.

- B-bo przespałem się z k-kimś innym... - powiedział znów chowając twarz w dłoniach.

- Nie znam historii, to nie mam jak pomóc. Sorki. - powiedziałem ze szczerym smutkiem.

- Ja i Anthony umawialiśmy się od początku tamtego roku, raz po imprezie przypadkiem trafiliśmy do łóżka i już potem zaczęliśmy jakby ze sobą chodzić, ale nikomu nie mówiliśmy. Haruka dowiedział się przypadkiem, a potem ty w bibliotece chyba wszystko ogarnąłeś. Tydzień temu trochę się upiłem i przespałem się z kimś. Nie mogę mówić kto to; a przynajmniej nie tobie. Powiedziałem Anthonemu, ale on tego nie zrozumiał i powiedział że nie chce mnie na oczy widzieć, a jesteśmy współlokatorami! Ja już nie wiem gdzie... - mówił.

- Możesz nocować u mnie. - przerwałem mu.

- Serio? - zapytał.

- Tak, jasne. - odpowiedziałem po czym oboje wstaliśmy.

Poszliśmy do mojego pokoju, po czym Haruka przyszedł z jakąś torbą. Okazało się że poszedł po ramen. Wziął trzy porcje, bo uznał że ja zjem dwie. Ale ostatecznie ja, Sake i on zjedliśmy po jednej. Jakiś czas później poszedłem zgarnąć rzeczy Sake z pokoju Anthonego i zabrałem je do siebie. Nadal uważałem że Anth powinien być bardziej wyrozumiały dla Sakiego. W nocy graliśmy w kuku bite, przez co miałem czerwone ślady na nogach.

- Dobra, Haru ty już powinieneś wracać do siebie, bo Hesetu znowu dyżuruje, a ja idę się wykąpać. - powiedziałem.

- Okej, pogadam sobie jeszcze trochę z Sake i się zmywam. - odpowiedział uśmiechnięty Haru.

HARUKA

Izumi poszedł do łazienki dzięki czemu mogłem spokojnie porozmawiać z Sake. Cały wieczór na to czekałem.

- Ej, Sake, przyświadczysz mi przysługę? - zapytałem prosząco.

- Zależy o co chodzi. - odpowiedział.

- Noooo... Dowiesz się kogo lubi Izumi? - zapytałem niepewnie.

- No nie wiem... - oznajmił.

- To dla mnie ważne i... - mówiłem.

- Eh, no okej... - przerwał mi.

- Dzięki~ Jestem ci winny przysługę. - podziękowałem.

Szybko poszło. Myślałem, że Sake będzie się upierał, że to nie fair, i że tak nie można, ale widać zmienił się. I to bardzo. Boli mnie tylko fakt, że nie będę mógł wciąż siedzieć przy Izumim.

IZUMI

Kiedy tylko wyszedłem z łazienki zauważyłem Sake siedzącego na moim łóżku i piszącego z kimś SMSy.

- Co tam robisz? - zapytałem.

- Ehh... Ja... Ja nic nie robię! Nie no, nic, totalnie! - powiedział zdenerwowany.

- Okeeej... To idziemy spać? - zaproponowałem.

- A może pogadamy o chłopakach? - powiedział rozpromieniony.

- A o kim dokładnie? - powiedziałem siadając skrzyżnie obok chłopaka.

- Z chęcią posłucham twoich historii miłosnych, jakiś crush? - Sake był naprawdę ciekaw.

- No... Właściwie to nie do końca... Nikomu nie powiesz? - zapytałem.

- No... Spoko. Nikomu. - powiedział z ręką na sercu.

- No to... Nie ważne za co, od kiedy i po co, ale chcę, chciałem zranić Harukę... Chciałem, nadal chcę? Sam nie wiem... - mówiłem szczerze.

- Czekaj, co? Serio? Ale że jak taki dupek? Izumi... - mówił zakłopotany.

- No wiem... To nie fair, ale on nie może tak po prostu innym łamać serc. Może jak ktoś mu je złamie, to on przestanie? Chyba pójdę już spać. Dobranoc. - powiedziałem, a Sake poszedł do swojego łóżka.

Od razu się położyłem i wyłączyłem światło. Było już późno i w sumie nie wiedziałem czy dobrze zrobiłem mówiąc cokolwiek Sake. To było dziwne. Tak szybko zmieniała się jego mimika twarzy. Chłopak szybko zasnął, a tuż po nim ja odleciałem do krainy morfeusza.

PINK BOY! | BL |Where stories live. Discover now