Rozdział 16

91 6 4
                                    

- Co tak, komu tak się przyglądasz ? - spytała Veronica podchodząc do przyjaciółki. Rozejrzała się dookoła i zobaczyła to na co patrzyła Ambar - Ah, pilnujesz braciszka - zaśmiała się lekko.

Niedaleko nich stał Ramiro razem w Ciemnowłosą dziewczyną, opierającą się o szafki. Od razu dało się zobaczyć, że wpadł jej w oko. Nie odrywała od niego wzroku, bawiła się swoimi włosami i trzepotała rzęsami - wykorzystała wszystkie te żałosne rady z gazet jak poderwać chłopaka.

Jednak czy Ambar pilnowała brata ? Raczej, pilnowała kogoś, kogo chciała mieć tylko dla siebie, na wyłączność. Wiedziała, że nie może, że to nie takie proste. Nikt nie mógł wiedzieć, że coś między nimi jest. Wiedziała to, ale rozum i serce nie często ze sobą rozmawiały. Więc tak czy siak, była po prosty zazdrosna. To ona chciała być jedyną kobietą w życiu Ramiro. To na nią miał tak patrzeć, z nią rozmawiać, z nią spędzać czas. 

Oddałaby wszystko żeby móc trzymać go za rękę czy pocałować publicznie, nie być zmuszonym się ukrywać i mieć dla siebie tak mało czasu. Chciała, ale społeczeństwo nigdy by jej na to nie pozwoliło.

Ostatnio naprawdę zauważyła jak wiele Ramiro dla niej znaczy. Od dawna ją pociągał, rozśmieszał, uwielbiała spędzać z nim czas i być blisko. Jednak dopiero gdy znienawidziła Matteo i wszystko z nim zakończyła, zrozumiała, że to Ramiro zawsze był przy niej. Gdy miała dobry humor i gdy płakała, w nocy, w dzień. Jako przyjaciel albo kochanek. Był gdy go potrzebowała w dokładnie taki sposób w jaki go potrzebowała. Umiał sprawić, że uśmiechnęła się przez łzy i dopiero przy nim czuła, że naprawdę żyje. Jak dla niej właśnie na tym powinna polegać miłość. Choć tak niedawno się zawiodła, wiedziała, że Ramiro jest inny i chciała mieć go tylko dla siebie.

- Sam sobie świetnie radzi - stwierdziła Ambar - A Tobie to nie przeszkadza ? - spojrzała na przyjaciółkę - Przecież coś tam było między Wami...

Nigdy jej nie powiedziała jak bardzo jej to przeszkadzało. Nie mogła.

- Ah to nic takiego - machnęła ręką Veroncia - Znaczy wiesz, Ramiro jest cholernie przystojny - obie spojrzały na Chłopaka - Wiem, że to jakby Twój brat, ale musisz przyznać, że to niezłe ciacho i naprawdę ciężko mu się oprzeć. A w łóżku jest genialny.

Smith przygryzła dolną wargę. Doskonale wiedziała, jak ciężko mu się oprzeć i jakie rzeczy umie w łóżku. Wiedziała lepiej niż przyjaciółka i każda inna dziewczyna. W końcu Ramiro zawsze powtarzał, że inne to tylko zabawa, a jedynie Ambar traktuje na poważnie.

- Jasne, dlatego dziewczyny tak go uwielbiają...

- Tylko parę razy się spotykaliśmy, ale stwierdziłam, że nie chce komplikować naszej przyjaźni - spojrzała na nią Brunetka - W końcu spotykanie się z bratem przyjaciółki może być dość niezręczne.

- Zrobiłaś to dla mnie ? - spytała zaskoczona.

Chciała tego, choć nigdy by o to nie poprosiła.

- Było fajnie, ale sama nie wiem... - odrzekła Lodge - Chciałabym mieć kogoś na poważnie, kto chciałby być ze mną na stałe, nie tylko na seks - wzruszyła ramionami - Tylko zaczynam już wątpić by tacy faceci jeszcze istnieli.

- Ja też - westchnęła Ambar opierając głowę o ramię przyjaciółki - Matteo wydawał się idealny, a skoro on mógł to zrobić...

- To ciężko teraz komuś zaufać i uwierzyć, że są jeszcze porządni chłopcy - pokiwała głową Veronica - Wiem skarbie wiem - pogłaskała ją po włosach - Ale wiesz co, jesteśmy świetne, piękne, popularne, po co nam facecie ? Same równie dobrze możemy się bawić.

- Masz całkowitą rację - uśmiechnęła się lekko Ambar.

Veronica była naprawdę dobrą przyjaciółką. Wiedziała, że przyjaźń jest ważniejsza od facetów. Zdarzało jej się łamać ogólne zasady, ale nigdy nie zdradziłaby bliskiej osoby. Była pewna siebie, gotowa walczyć o to w co wierzy, a teraz wierzyła w to, że kobiety nie potrzebują mężczyzn do szczęścia.

- Całkiem dobrze się składa - dodała panna Lodge - Niedługo jest impreza szkolna, a skoro żadna z nas nie ma chłopaka, to pójdziemy razem i gwarantuje Ci, że wygramy konkurs na króla i królową - uśmiechnęła się przebiegle - Musimy to obgadać z dziewczynami na lunchu.

Brunetka miała dobre pomysły i było coś, co szczególnie łączyło ją z Ambar. Nie, nie to, że obie spały z Ramirio i im się podobał. Lecz to, że obie zawsze dostawały to czego chcą. Nie ważne jak bardzo było to nieosiągalne, albo co musiały zrobić - zawsze miały to czego chcą. A gdy takie dwie dziewczyny się przyjaźnią, to tylko kwestia czasu aż świat padnie u ich stóp.

Liceum - Multifandom ✔Where stories live. Discover now