Chapter Two

3.6K 68 2
                                    

<Lexy>

     Kiedy wyszłyśmy z auta, zaczełam biec do środka wręcz tam wleciałam. O niee tylko nie to.
- Fuck you guys ( czyt. fak ju gajs )...
- Co się sta... - za mną wbiegła Julia, urwała i aż staneła ze zdziwienia.

W środku było PEŁNO ludzi. Musiałyśmy się przeciskac, zeby chociaz przejsc i zobaczyc jak duza jest kolejka. Anyway amm byłam taka fucking glodna. Zobaczylam ze mala kolejka jest na jednym z automatów ( im sorry guys niewiem jak nazywa sie to jak mozna zamawiac w maku😂 ) i pociągnelam ją za jej kremowe futro.
- Come on Dżulia!
- Lexy, spokojnie.
 

<skip time>

<Julka>
  
     Siadłysmy w podwójnym stoliku przy oknie. Lexy juz dawno zaczela jesc nuggetsy, a teraz zabierała sie juz za fryteczki. Ja wlasnie pilam waniliowego shake, zamowilam jeszcze salatkę i male frytki*. Zaczęlo mi sie robic duszno, nawet Lexy to zauważyla.

- Julia idź się przewietrzyć.
- Dobra, za chwilke wróce.
- Nie spiesz sie - powiedziala z usmiechem, przegryzając frytka.
Wyszłam na podwórko i skierowałam się w stronę wyjścia ( parking ). Nagle usłyszalam jak jakiś chłopak woła moje imię. Podbiegł do mnie i zdaje mi się ze był bardzo uszczęśliwionym tym, że się do niego uśmiechnełam.

- Mogę zdjęcie? - zapytał z entuzjazmem
- No jasne! - lubiłam jak ktoś robił ze mną zdjęcia. Nie czułam się wtedy sławniejsza albo popularniejsza, ale czułam, ze ludzie których spotykam naprawdę mnie lubią i cieszą się nawet ze zwykłego uśmiechu. Szczerze to trochę się zdziwiłam, bo chłopak wyglądam mniej więcej na 20 lat, nie wiem co on ogląda na moim kanale jak są tam same rzeczy dla dziewczyn ( w większości ) i pewnie chce sobie zrobic zdjecie tylko dlatego bo spotkał sławną osobę. Ale nieważne, był miły nawet chwilę ze mną pogadał.

- Mogę jeszcze jedno zdjęcie, bo tamto trochę się rozmazało.
- Spoko.
     Podczas, gdy przybliżyłam się do niego, złapał mnie za tyłek. Trochę drgnęłam i nie chciałam być niemiła, ale to już zaszło troszkę za daleko.
- Ej, nie pozwalasz sobie za dużo?!
W tym momencie zakrył mi usta ręką, ścisnął w pasie drugą ręką i  pociągnął w stronę samochodu. Zaczełam się wyrywać i piszczeć, ale swoją masą przewyższał wszystkie moje siły. Adrenalina podskoczyła i nie miałam już sił się wyrywać. Samochody nas zakryły, a na parkingu nie było nikogo...

<Kacper>

Słodko sobie spałem, gdy nagle usłyszalam jak ktoś otwiera drzwi do mojego pokoju.
- Ej, Blonsky wiesz gdzie są dziewczyny? - zapytał Marcin.
-  Skąd mam to wiedzieć, przecież spałem do tego momentu. - odpowiedziałem. - Może pojechały do McDonalda jak zawsze z rana.
- No może. - powiedział i poszedł do pokoju dziewczyn.
Wstałem z łóżka i zarzuciłem czarną bluze i spodnie z dziurami. Poszłem do łazienki, wykonać poranną rutynę i oczywiście, postawić włosy.

Gdy schodziłem po schodach, Marcin mnie zaczepił i zapytał się czy jedziemy do McDonalda, bo dowiedział się ze dziewczyny tam są.
- W sumie to spoko pomysł.

Wyszliśmy na zewnątrz i wsiedliśmy do mojego samochodu. Oczywiście puściłem w radiu "Eluwina" i śpiewałem razem z Dubielem.

<skip time>

<Lexy>
    
Przeglądałam instagrama, gdy nagle usłyszałam głos Marcina. Obróciłam się, bo myślałam, że coś mi się przewidziało, ale okazało się, że naprawdę tam są. Szybko do mnie ruszyli.

- Hi guyss! - powiedziałam i ich przytuliłam na powitanie.
- Eluwina! Jesteś sama? - zapytał Blonsky.
- Niee, jestem z Jul... - urwałam, i poczułam lekki strach. Nie odezwałam się i spojrzałam na zegar... Julka już od dawna nie wracała...

Hi guysss!💚 Jak wam się podoba drugi rodział? Zdradzę, że wyczekujcie bo będzie się działo🤫 Z góry sorki za błedy ortograficzne😻 Eluwinaa

* Julka Kostera w prawdziwym życiu jest wegetarianką😙

《𝓙𝓾𝓵𝓴𝓪 𝓲 𝓚𝓪𝓬𝓹𝓮𝓻》| Miłość nie zna granic... |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz