- Chcę jechać do ojca! - krzyknęłam zdenerwowana na moją mamę.
- Nigdzie nie jedziesz w tygodniu. Nie będziesz zawalać szkoły. - odpowiedziała nie patrząc na mnie.
- Odrobię wszystkie zaległości, tylko chcę do niego pojechać. - powiedziałam już trochę spokojniej.
- Powiedziałam już coś.
- Ma do mnie takie same prawa ja ty. - użyłam dla niej bolesnego argumentu.
Moja rodzicielka spojrzała na mnie smutnym wzrokiem i wypuściła głośno powietrze.
- W porządku... - wyszeptała.
Uśmiechnęłam się zwycięsko i ruszyłam na górę, by spakować kilka rzeczy. W tym czasie sięgnęłam telefon i wybrałam numer taty.
- Halo..? - po trzecim sygnale usłyszałam jego głos.
- Hej tato, mogłabym wpaść? - zapytałam.
- Tak w tygodniu? Mama nie ma nic przeciwko?
- Nie ma. - odpowiedziałam, uśmiechając się pod nosem.
- Okey, przyjadę po ciebie do pół torej godziny. - powiedział. - Do zobaczenia.
- Do zobaczenia.
Skończyłam połączenie i zaczęłam pakować do plecaka ubrania. Po niecałej godzinie wszystko miałam naszykowane. Przez resztę czasu zajęłam się mediami.
- Roksana! - krzyknęła moja mama.
- Tak?
- Tata przyjechał!
Zbiegłam szybko na dół i gdy tylko zobaczyłam mojego tatę, rzuciłam się mu na szyję.
- Hej.. - szepnął i objął mnie mocniej.
- Tęskniłam za tobą. - powiedziałam zaciągnęłam się jego zapachem.
- Ja za tobą też, córeczko. - odpowiedział. - Gotowa? Możemy już jechać?
- Tak, oczywiście. - przytaknęłam i pobiegłam po plecak z moimi rzeczami. Gdy byłam z powrotem na dole, obróciłam się w stronę mojej rodzicielki.
- Kocham cię, do zobaczenia. - przytuliłam ją.
- Ja ciebie też. Baw się dobrze. - oddała uścisk i uśmiechnęła się do mnie.
Oderwałam się od niej i wyszłam za próg domu, gdyż mężczyzna czekał już na mnie w samochodzie. Wrzuciłam plecak do bagażnika i usiadłam na miejscu pasażera.
- Gotowa?
- Oczywiście. - uśmiechnęłam się szeroko i kiwnęłam głową.
Jazda minęła nam szybko. Przez cały czas rozmawialiśmy. To o mojej szkole lub o koniach, które sprowadził mój tata.
- Witaj w domu. - powiedział, gdy wyszliśmy z samochodu.
- Uwielbiam tu spędzać czas. - przyznałam. - Ogólnie uwielbiam to miejsce.
Mężczyzna kiwnął głową, podszedł do bagażnika i wziął mój plecak.
- Zaniosę ci go do twojego pokoju. - przytaknęłam mu i ruszyłam w stronę koni.
Stanęłam przy drewnianym ogrodzeniu i sięgnęłam ręką ku zwierzęciu.
- Hej, mała.. - szepnęłam. - Dawno się nie widziałyśmy.
Przeskoczyłam ogrodzenie i dosiadłam konia.
- Masz ochotę na małą przejażdżkę? - zapytałam i pogłaskałam ją po grzywce.
Odsunęłam się z nią z dala od drewna, po czym rozpędziłam i po raz kolejny przeskoczyłam ogrodzenie. Pędziłam na koniu na polanę, gdzie bardzo często spędzałam czas, gdy tu przyjeżdżałam. Przejeżdżka zajęła mi 15 minut, a po tym czasie już siedziałam pod drzewem.
To jest miejsce, gdzie mogę wszytko przemyśleć. Jest tu tak spokojnie i bajkowo... Można powiedzieć.
- Wiedziałem, że cię tu znajdę. - odezwał się koło mnie tak bardzo znany mi głos.
- Muszę coś przemyśleć. - odrzekłam.
- Domyśliłem się. - odpowiedział. - Dlatego tu jestem. Co cię gryzie? - szturchnął mnie w ramię.
- Uczucia.
- To już jesteś na tym etapie? - próbował zażartować, ale gdy zobaczył moją minę od razu przestał się śmiać. - O co chodzi?
- Zakochałam się. - wyszeptałam.
Jak coś.. Tylko tata wie o mojej orientacji.
- To dlaczego jesteś smutna?
- Bo ona nigdy nie pokocha mnie. - odpowiedziałam.
- Skąd ta pewność?
- Ona i ja, to... Dwa różne światy.
- Zawsze warto spróbować. - powiedział. - Gdy nie będziesz próbować, możesz później żałować. - spojrzałam na niego.
- A jeśli jest to nieopłacalne?
- Wszytko jest opłacalne. - uśmiechnął się lekko. - Starałem się o twoją mamę, pomimo tego że nam nie wyszło.. Nie żałuję tego. - przytulił mnie do siebie. - Teraz mam ciebie i jestem szczęśliwy.
- Kocham cię, tato.
- Ja ciebie też, Roksi.
——————————————————
Dzisiaj trochę krótszy rozdział.. Późnej może zostać poprawiony i wydłużony 😊Do następnego 😁
YOU ARE READING
I shouldn't love You
Short StoryRoksana zaczyna naukę w nowej szkole. Już pierwszego dnia poznaje kogoś, kto zawrócił jej w głowie. Nigdy nie sądziła, że jedna osoba może wprowadzić takie zmiany w jej życiu. Co się stanie, gdy zakazana miłość zapuka do jej drzwi?