Prolog

231 2 2
                                    

Nigdy wcześniej nie zastanawiałem się nad śmiercią – nawet mimo wydarzeń ostatnich miesięcy. Ale choćbym próbował, z pewnością nie wpadłbym na coś podobnego.
Wpatrywałem się w ciemne oczy drapieżnej tropicielki stojącej na przeciwległym końcu długiego pomieszczenia, a ona przyglądała mi się z uśmiechem.
Przynajmniej miałem oddać życie za kogoś innego, za kogoś, kogo kochałem. To bez wątpienia dobra śmierć. Szlachetna. Znacząca.
Gdybym nie przeniósł się do Forks, nie stałbym teraz oko w oko z morderczynią, zdawałem sobie z tego sprawę, a mimo to nie potrafiłem zmusić rozedrganego serca, by żałowało decyzji o przeprowadzce. To właśnie tu spotkało mnie szczęście, o jakim nawet nie marzyłem, i nie warto było rozpaczać, że słodki sen dobiegał końca.
Nie zmieniając przyjaznego wyrazu twarzy, mroczna tropicielka ruszyła w moją stronę, by zadać ostateczny cios.

Życie i śmierć. Zmierzch opowiedziany na nowo~Stephenie MyerDonde viven las historias. Descúbrelo ahora