Rzeka gwiazd

147 30 3
                                    


Pozostawiona na plaży
Pełna wody
Zniszczona łódź
Odbija białe niebo
Wczesnej jesieni

Szybsze niż grad
Lżejsze niż piórko
Mętne cierpienie
Przelatuje mi przez myśli.

Czując cię blisko,
Jak mogłabym nie przyjść
Aby pospacerować
Pod wieczornym księżycem
Wschodzącym ponad pola kwiatów.

To była tylko
Cienka nić chmury
Niemalże transparent
Wiodący mnie wzdłuż drogi
Jak święta piosenka antyczna.

Recytuję jego wiersze
Oparta o tą mroźną ścianę
Późnym wieczorem
Gdy gorzki deszcz jesienny
Wciąż pada na ziemię.

To, na co liczę
Jest białą brzozą
Która stoi tam
Gdzie ludzka mowa
Nie jest nawet słyszalna.

Ptaszek przylatuje
Delikatnie, jak mała dziewczynka
Przybiega do kąpieli
W cieniu mojego drzewa
W jesiennej kałuży.

Nawet jako dziewiętnastolatce
Przyszło mi zrozumieć
Że te jak te fiołki blakną
A wiosenne wody szybko wysychają
Życie jest tak samo przelotne.

On stoi przy drzwiach
Przez wieczór nawołuje
Imię mojej siostry
Która rok temu odeszła
Jak ja mu współczuję!

On stoi przy drzwiachPrzez wieczór nawołujeImię mojej siostryKtóra rok temu odeszłaJak ja mu współczuję!

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

| A/n – to już przedostatni wiersz |

❝YOSANO AKIKO❞  tłumaczenia wierszy ✔Where stories live. Discover now