#2#

1K 62 134
                                    

  Po dzwonku na kolejną dziś lekcję, pani Bustier chwilę rozmawiała z kimś przy drzwiach, a następnie uśmiechnięta weszła do klasy.

  - Proszę wszystkich o uwagę. Będziecie mieli nowego kolegę w klasie. Wejdź i się przedstaw - zachęciła ruchem ręki, żeby podszedł.

  Niepewnie wkroczył do sali. To był jego pierwszy raz, gdy był w szkole. Usłyszał znajomy pisk i mocny uścisk na szyi.

  - Adrikiiiins!

  - Chloé, dusisz mnie...

  - Wybacz! Przedstawiam wam Adriena Agresta, syna tego Gabriela Agresta, słynnego modela i mojego przyjaciela! Jak się cieszę, że będziemy razem w klasie!

  - Dzięki, ale mogłem sam się przedstawić. Cześć wszystkim - odparł niepewnie. - Jestem Adrien, nigdy wcześniej nie byłem w szkole, to jest mój pierwszy raz w tym miejscu. Mam nadzieję, że się zaprzyjaźnimy, a wy mi pokażecie, co można robić ciekawego w szkole.

  - Agreste, z choinki się urwałeś? W szkole nie ma nic ciekawego. No chyba że przerwy. Ale to już inna historia... - odparła Alix.

  - Chloé, wracaj na miejsce. Adrien, usiądziesz w pierwszej ławce.

  Blondyn chwycił mocniej ramię od torby i usiadł obok mulata.

  - Siema, jestem Nino, a ta dziewczyna za nami to Alya. Miło nam ciebie poznać. Fajnie, że tu jesteś, bo już miałem dość siedzenia przy tych babach - zachichotał.

  - Ale tu jest tylko Alya - odparł zdumiony zielonooki.

  - Siedzę z przyjaciółką, ale jej już dziś nie będzie - dodała smutno.

  - Obiecaj nam coś. Że postarasz się ją unikać jak tylko możliwe - szepnął chłopak.

  - Czemu mówicie tak o swojej przyjaciółce? Nie lubicie jej? - posmutniał.

  - Nie chodzi o to - poprawiła swoje okulary na nosie. - Mi i Nino bardzo na niej zależy. Ostatnio bardzo się zmieniła. Mogę z całą pewnością powiedzieć, że będziesz jej kolejną ofiarą i tobie szczególnie nie odpuści.

  - Nie rozumiem...

  - Stary, tak w skrócie Mari to łamaczka męskich serc. Bawi się uczuciami chłopaków i ich wykorzystuje. Ten rudy chłopak z tyłu zrobi dla niej wszystko. Nie chcemy, żeby i ciebie dopadła.

  - Na pewno nie będzie tak źle. Zobaczycie - uśmiechnął się i zaczął słuchać słów nauczycielki.

#####

  Nastał wieczór. Spojrzała na zegarek.

  - Tikki! Pora na patrol!

  - Chyba pora na poznanie nowego superbohatera - zachichotała.

  Spojrzała na swoją właścicielkę. Ta sytuacja zraniła ją tak mocno. Nie powiedziała nic nawet swoim przyjaciołom. Martwili się o nią. Musiała powiedzieć o wszystkim Mistrzowi. Strażnik wpadł na pomysł, żeby poszukać dla niej partnera. Wreszcie go znalazł. Ale to tylko od niej zależało, czy da sobie pomóc. Gdy była już w swoim pokoju to zmywała ten cały mocny makijaż, a włosy związywała w dwa kucyki.

  - Tikki, kropkuj!

  Gdy się przemieniła, wyszła na balkon. Postanowiła, że uda się na pewien dach, z którego był idealny widok na wieżę Eiffla. Usiadła na krawędzi i patrzyła na słynny znak Paryża. Po chwili usłyszała odgłos metalu i tupnięcie. Chciała się odwrócić, ale pokonała tę pokusę. Mógłby pomyśleć, że czekała tutaj na niego, co było prawdą.

HeartbreakerWhere stories live. Discover now