dziewięć

662 53 4
                                    

Jisung przeciągnął się i podniósł z chłodnej podłogi do pozycji siedzącej. Nie pamiętał jak się tutaj znalazł, ale sądząc po bólu głowy mógł przypuszczać, że poprzedniej nocy ostro się zabawił. Zwłaszcza, że przy jego stopach leżał dziwnie wygięty przyjaciel, Hwang Hyunjin. Gdzieś dalej mógł zobaczyć także i Chrisa, który miał namalowane niezbyt miłe rysunki na ramionach i okolicach obojczyków.

Młodszy westchnął cicho i marszcząc brwi starał się przypomnieć sobie cokolwiek co pomogło by mu w tej sytuacji. Jednak nic takowego się nie działo. Zamiast tego Han miał w głowie jedną wielką pustkę, której nie umiał wytłumaczyć. Chciał dowiedzieć sie czy zeszłego wieczoru nie zrobił zbyt dużo głupich rzeczy.

Nie chciał przypadkiem, żeby ktoś dowiedział się czegoś czego nie musiał. Wiedział, że stałby się wtedy wyrzutkiem, którego opuścili by wszyscy. Han tego nie chciał. Dlatego udawał co szło mu całkiem nieźle.

- Hyunjin? - zapytał na co czarnowlosy tylko mruknął pod nosem coś nie do zrozumienia i jęknął otwierając oczy - O już nie śpisz?

- Kurwa co sie stało? - wymruczał starszy układając dłoń na czole - Nigdy nie miałem takiego kaca rozumiesz? Jeszcze nigdy w życiu, a teraz czuje jakbym umierał. Boże Jisung dzwon już, żeby mi dół zaczęli kopać na cmentarzu, bo nie przeżyje.

- Debil - odpowiedzial jedynie Han i powoli podniósł się starając się utrzymać pionowa postawę co udało mu się i ruszył w stronę Banga - Chan - powiedział i szturchnął go lekko stopą w bok uda. Miał nadzieję, że jego drugi przyjaciel obudzi się prawie tak szybko jak Hwang, który w tym momencie starał się znaleźć cokolwiek do picia w zasięgu jego ręki.

Już dawno przestał liczyć ile razy znajdowali się w takim stanie i ile razy już kłócił się o to z matką. Dlatego tym razem do domu wróci dopiero wieczorem kiedy bol głowy zejdzie.

- Chan kurwa - jęknął ponownie szturchając starszego.

- Japierdole daj mi spać - wymamrotał Bang - Czuje się jak gówno, pewnie wyglądam jak gówno. Mój dom to pewnie też gówno, a ty chcesz mnie budzić o tak nieludzkiej porze?

- To twój dom? - zapytał Jisung i zmarszczyl brwi, żeby po chwili mruknąć coś o swojej glupocie. Dopiero teraz zauważył, że wszyscy znajdują się w salonie najstarszego. I dopiero teraz zauważył, że oprócz nich jest tu kilka osób, które niekoniecznie znał lub lubił - Mniejsza wstawaj i nie narzekaj typie.

Chris po niezbyt długiej wymianie zdań z młodszym podniósł się w końcu i mamrocząc jakieś niezrozumiałe słowa ruszył do kuchni. Oczywiście Han ruszył za nim, a po kilku chwilach znalazł się tam nawet ledwo żyjący Hwang.

- Już nigdy nie pije - powiedział Hyunjin i usiadł na krześle - Albo lepiej. Nigdy nie pije z wami. Alkoholicy jebani.

- Ja ci nie wciskałem niczego do ręki - mruknął Han i wzruszył ramionami patrząc jak chłopcy zaczynają rozmowę kompletnie go ignorując.

Jisung prychnął i sięgnął do kieszeni gdzie powinien być jego telefon. Na cale jego szczęście zguba znajdowała się na swoim miejscu. Wyciągnął go i odblokował widząc kilka powiadomień z twittera i messengera lub instagrama. Zignorowal te ostatnie i wszedł na twittera od razu usmiechajac się na powiadomienie od użytkownika "imjusttired".

Jego dzień stał się odrobinę lepszy.

Tell me whoWhere stories live. Discover now